Ten mecz dał odpowiedź na pytanie, jaką siłą dysponuje reprezentacja Adama Nawałki. Polacy zachowali stalowe nerwy.
Polska remisowała ze Szkocją 1:1 po pierwszej połowie rozgrywanego na Stadionie Narodowym w Warszawie meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy. Na stadionie stawiło się 57 tysięcy kibiców.
Pierwsze bramki strzelili: dla Polski Krzysztof Mączyński, a dla Szkocji – Shaun Maloney.
Po 57 minutach Polska przegrywała ze Szkocją 1:2. Drugiego gola dla gości zdobył Steven Naismith. W 76. minucie Jędrzejczyk kapitalnie podał między obrońcami do Milika i nasz napastnik po raz kolejny pokazał kunszt, doprowadzając do wyrównania.
Mecz sędziował Hiszpan Alberto Undiano Mallenco.
Reprezentacje Polski i Szkocji spotykały się jak dotąd ze sobą ośmiokrotnie. Bilans jest korzystny dla Biało-czerwonych, którzy wygrali trzy spotkania. Ostatnie z nich jednak aż 34 lata temu. 28 maja 1980 roku, na stadionie w Poznaniu, po bramce Zbigniewa Bońka pokonaliśmy drużynę prowadzoną przez Jocka Steina 1:0.
W składzie naszej reprezentacji przed tym spotkaniem zaszły trzy zmiany. Macieja Rybusa zastąpił Waldemar Sobota, na lewej obronie, zamiast Jakuba Wawrzyniaka, zobaczyliśmy Artura Jędrzejczyka, zaś w środku pola zamiast Tomasza Jodłowca zagrał Krzysztof Mączyński.
Dziewięćdziesiąt procent typujących bukmacherów wynik wieczornego meczu piłkarskiego Polska – Szkocja postawiło na wygraną biało-czerwonych. Remis typowało 6,8 proc. grających, a 3,2 przeczuwało, że na Stadionie Narodowym górować będą nasi goście.
Wtem! Irlandia zremisowała z Niemcami 1:1 w 94. minucie meczu. Polska jest więc liderem w swojej grupie.