jedni. Emerytury coraz wyższe i dla coraz młodszych – krzyczą drudzy. Tomograf w każdym domu – dodają trzeci. Słowem, huragan optymizmu przetacza się przez Polskę. Rada Ministrów na rozruchu trochę piszczy i zgrzyta, ale się podłącza i zapowiada nam na przyszłość poprawę, wzrost i zwycięstwo w każdej dziedzinie. Rząd dba również o nurt bieżący, bo przecież nie składa się z frajerów. Wie, że bez sukcesu na co dzień żyć się nie da. I szczęśliwie w samą porę sukces się pojawił. Polskie służby kontrwywiadu wojskowego wykryły siatkę szpiegowską, i to pracującą dla Rosji. Zatem poker z ręki? Swoją drogą, jest to najdziwniejsza siatka na świecie, bo jej dwie nitki nigdy się ze sobą nie związały. Przypomina mi się otwarcie pierwszego odcinka metra w Warszawie, kiedy w wagonach rozwieszano plan miasta z piękną czerwoną żmijką już czynnego kawałka, zaś tytuł całości brzmiał: „Sieć metra w Warszawie”.
Wracam do szpiegów – jest ich dwóch, wojskowy i cywil, a jeden groźniejszy od drugiego.