Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Koniec początku

Sto dni premier Kopacz

Ewa Kopacz po pierwszych stu dniach nie przesądziła swojego sukcesu, ale też nie zaprzepaściła szansy. Ewa Kopacz po pierwszych stu dniach nie przesądziła swojego sukcesu, ale też nie zaprzepaściła szansy. Mateusz Jagielski / EAST NEWS
Pierwsze sto dni urzędowania premier Ewy Kopacz były dla niej niezłe, ale nie rozstrzygają, jak poradzi sobie w całym trudnym wyborczym roku.
Widać, że głównym problemem Ewy Kopacz w kolejnych miesiącach będzie budowanie wizerunku.Krystian Maj/Forum Widać, że głównym problemem Ewy Kopacz w kolejnych miesiącach będzie budowanie wizerunku.

Po prawdzie nie było to typowe sto dni nowego premiera. Żegnanie Donalda Tuska, prowadzone etapami, trwało długo, a Ewa Kopacz przez pierwsze pięć tygodni sprawowania funkcji szefowej rządu nie stała jeszcze na czele Platformy. Potem nadszedł grudzień i zwyczajowa kilkunastodniowa kanikuła, podczas której polityczne życie niemal zanika. Ponadto Ewa Kopacz nie rozpoczynała urzędowania jako lider partii tuż po zwycięskich wyborach – z napędem, z własnymi wizjami, pomysłami, energią debiutanta, z polityczną carte blanche. Przejęła schedę po premierze, który rządził przez siedem lat, z całą hipoteką osiągnięć, ale też z wypaleniem i społecznym zmęczeniem niemal dwiema kadencjami tej samej ekipy. I chociaż zmiany premierów w trakcie kadencji już się zdarzały (Cimoszewicz za Oleksego, Kaczyński za Marcinkiewicza czy Belka za Millera), to jednak nikt dotąd nie przejmował tej funkcji po tak długoletnim szefie rządu. Trudno więc w takich okolicznościach mówić o nadzwyczajnej energii i wysypie oryginalnych koncepcji.

Sprawdzian dla szefowej rządu 

Te pierwsze sto dni zeszły na „ogarnianiu się” nowej ekipy, zaznaczaniu swojej autonomii i reagowaniu na pojawiające się zagrożenia. Jakoś udało się nowej premier załagodzić sytuację w górnictwie, chociaż zasadnicze rozwiązanie problemu nierentownych kopalń tradycyjnie zostało odsunięte na czas powyborczy, którego w Polsce, jak pokazuje praktyka, właściwie nie ma. Wybrnęła bez większego szwanku z problemu europejskiego pakietu klimatycznego i „ściga” ją w tej kwestii dzisiaj tylko Zbigniew Ziobro, twierdząc, że polskie zobowiązania spowodują podwyżki cen energii elektrycznej.

Rusza także, wymyślony jeszcze w czasach Tuska, tzw. pakiet onkologiczny, czyli szybka ścieżka dla chorych na nowotwory.

Polityka 2.2015 (2991) z dnia 06.01.2015; Polityka; s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Koniec początku"
Reklama