Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Radio Zbyt Wyraziste?

Publiczne radio RDC w dziwnych okolicznościach zwolniło dziennikarkę

Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Powodem miało być to, że jest osobą „o zbyt wyrazistych poglądach”.

Dziennikarka Eliza Michalik prowadziła w publicznej rozgłośni RDC (odbieranej w Warszawie i okolicach) audycje, w których zajmowała się społecznie doniosłymi sprawami, takimi jak prawa kobiet, wspólnot LGBT, przemoc domowa czy wpływy polityczne Kościoła katolickiego. Kilka dni temu usłyszała od szefowej zarządu rozgłośni, że – jak relacjonuje – współpraca z nią, osobą „o zbyt wyrazistych poglądach, okazała się nieudanym eksperymentem”.

Nie zarzucano jej, jak twierdzi dziennikarka, że popełnia merytoryczne błędy, nieskładnie mówi albo że ma kiepską dykcję (w radiu to być może istotne). Nie zarzucono jej też, że się spóźnia czy systematycznie z czymś nawala. Powtórzmy: musi odejść, bo ma niewłaściwe poglądy. „Zbyt wyraziste”.

Dziennikarki broni przed zarządem Ewa Wanat, redaktorka naczelna RDC, wcześniej TOK FM, znana z niekoniunkturalnych sądów i społecznie zaangażowanego dziennikarstwa. Rozwiązanie współpracy z dziennikarką – wbrew stanowisku szefowej redakcji – można odbierać jako wotum nieufności wobec tej ostatniej.

O co może chodzić? Na pewno nie o wymierne wyniki pracy zespołu: „słuchalność” niszowego i ambitnego RDC od chwili objęcia stanowiska przez Ewę Wanat wzrosła o ponad 100 procent. Jest więc lepiej, nie gorzej. Czyżby więc naprawdę poszło o „wyraziste poglądy”? A może o „niesterowalność”? Zgaduj-zgadula. Im mniej przejrzyste decyzje, tym więcej spekulacji.

Dziennikarze rozgłośni odbierają decyzję władz radia jako ideologiczną presję i próbę wywołania odruchu autocenzury. Względnie – sprowokowanie redaktorki naczelnej do dymisji. Członkowie różnych rad radia zgłaszają indywidualne uwagi do audycji poszczególnych dziennikarzy, m.in. Tomasza Stawiszyńskiego, związanego z Krytyką Polityczną. Trudno mu przyłożyć merytorycznie, więc ktoś wydumał zarzut, że był ze swoim gościem w audycji na „ty” (prawdziwy horror!). Albo inny: że zaprosił niewłaściwego rozmówcę (byłego księdza Tadeusza Bartosia) do wywiadu o herezjach i Janie Pawle II.

Mamy tu, jak w każdej grotesce, elementy humorystyczne: rada programowa wyraziła zaniepokojenie, że w okolicach świąt Bożego Narodzenia stacja nie nadaje kolęd, co jest – powiedzmy sobie szczerze – „zbyt wyrazistym” dowodem staczania się RDC w odmęty niewłaściwych światopoglądów. Skargę rady programowej poparła rada nadzorcza RDC i poskarżyła się dalej – do KRRiT. To naprawdę niezły odjazd, proszę Państwa: faktycznie rada poskarżyła się... na samą siebie. (Na szczęście KRRiT nic ze skargą nie zrobiła – i obym nie wykrakał w złą godzinę).

Trudno doprawdy uciec od niepokoju: czy robotę stracą następni „zbyt wyraziści”? Dlatego namawiam koleżanki i kolegów ze środowiska o wyraziste, a nawet „zbyt wyraziste” upomnienie się o Ewę Wanat i jej zespół, który zwyczajnie obawia się o swoją przyszłość i prawo wykonywania zawodu w publicznej rozgłośni bez politycznych i ideologicznych nacisków. (No i bez kolęd).

Niech nam nie kolędują, tylko rapują tak, jak im w duszach gra. Niech wprowadzają do obiegu nowe idee i tematy, niech zarażają nas troską o tych, o których mało kto się upomina. Niech burzą mieszczańsko-dulski spokój. Niech będą pięknie przejęci i zaangażowani w morzu nudnej i irytującej pyskówki o nic, bo w ten sposób pomagają również nam – uciec sforze rozmaitych pudelków. Niech będą wyraziście lewoskrętni w kraju, w którym prawie wszystko jest wyraziście prawoskrętne; w którym dwie główne partie – rządowa i opozycyjna – są centroprawicowe, a ugrupowanie, które nominalnie określa się jako lewicowe, miało jakiś czas temu pomysł na wprowadzenie podatku liniowego.

Bądźcie wyraziści w RDC. Bądźmy wyraziści, broniąc ich wyrazistości.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną