Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Mariusz Kamiński, były szef CBA, skazany na więzienie. Bez zawieszenia

Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Były szef CBA został skazany na 3 lata więzienia oraz 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za nadużycie prawa przez CBA w sprawie afery gruntowej.

Wyrok na byłego szefa CBA i jego trzech podwładnych z CBA nie jest prawomocny.

Były szef CBA Mariusz Kamiński, został uznany za winnego przekroczenia uprawnień szefa CBA i skazany na 3 lata więzienia oraz 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych, a jego zastępca w CBA Maciej Wąsik, skazany na 3 lata więzienia. Chodzi o tzw. aferę gruntową. 

Po 2,5 roku więzienia oraz 10-letnie zakazy zajmowania stanowisk publicznych - to kary, jakie orzekł warszawski sąd dla byłych dyrektorów Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela za nadużycia prawa przez CBA przy tej samej sprawie. 

W lutym prokurator Bogusław Olewiński wnosił dla Kamińskiego, posła i wiceprezesa PiS, o karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 4 lata zakazu pełnienia funkcji kierowniczych i kilka tysięcy złotych grzywny. O podobne kary prokurator wnioskował dla jego trzech podwładnych: byłego wiceszefa CBA Macieja Wąsika (radnego sejmiku mazowieckiego z ramienia PiS) oraz byłych dyrektorów z CBA Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela. Obrona wnosiła o uniewinnienie. Wyrok sądu jest więc bardziej surowy niż wnosił prokurator.

Sąd: CBA podżegało do korupcji

Sąd uznał, że Mariusz Kamiński zaplanował i zorganizował prowokację CBA. Sąd stwierdził też, że Kamiński zlecił wprowadzenie w błąd Andrzeja K. i podżeganie go do korupcji. Sędzia uznał, że CBA wytworzyło fikcyjną sytuację, w której podstawiony funkcjonariusz miał wręczyć Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. kontrolowaną łapówkę za odrolnienie w ministerstwie rolnictwa gruntu na Mazurach. Zdaniem sądu Andrzej K. został w tę sprawę wplatany. Sędzia zaznaczył, że doszło też do złamania prawa do prywatności osób trzecich, bo w sprawie podsłuchiwano kilkadziesiąt osób. Sąd mówił, że wytwarzano też fikcyjne dokumenty.

CBA, jak uznał sąd, podżegało do korupcji, choć nie było podstaw prawnych ani też faktycznych do wszczęcia operacji ws. odrolnienia gruntu w ministerstwie rolnictwa.

Proces dotyczy operacji CBA w tzw. aferze gruntowej z lata 2007 r., która doprowadziła do odwołania z rządu Andrzeja Leppera oraz rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR. Wtedy doszło do przedterminowych wyborów, które wygrała Platforma Obywatelska.

Zakończenie tej CBA akcji miał utrudnić przeciek, za co z rządu odwołano ówczesnego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. – Działalność Mariusza Kamińskiego była nadzorowana przez prokuraturę i również ci prokuratorzy powinni znaleźć się na ławie oskarżonych – powiedział Kaczmarek w TVN24 po ogłoszeniu wyroku.

Śledztwo wobec Kaczmarka zostało umorzone. Oskarżenia o płatną protekcję usłyszeli Piotr Ryba i Andrzej K., którzy zostali nieprawomocnie skazani w zeszłym roku za ten czyn na, odpowiednio, 2,5 roku więzienia oraz na karę grzywny. 

Kaczyński: wyrok to element kampanii wyborczej

Jarosław Kaczyński nazwał ten wyrok kuriozalnym. – Wszystkie działania były zatwierdzone przez sądy i prokuratora generalnego, a mimo wszystko obecny sąd uznał, że jest podstawa do skazania – mówił prezes PiS. Dodał, że ten wyrok to sygnał, że w Polsce to nie korupcja, ale ściganie korupcji jest przestępstwem. Według prezesa PiS wyrok jest elementem kampanii wyborczej: – Chodzi o to, aby zmienić tryb tej kampanii, która dla obecnej władzy nie jest pomyślna. 

Były szef CBA Mariusz Kamiński ocenił, że ten wyrok „godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały". W oświadczeniu przekazanym mediom zapowiedział wniesienie apelacji od wyroku. Kamiński przypomniał w swoim oświadczeniu, że „inny skład tego samego sądu rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w 2012 roku umorzył to postępowanie z powodu braku cech przestępstwa”. Dodał, że  w wyniku działań CBA sprawcy przestępstwa (Piotr Ryba i Andrzej K.) „zostali ujęci i osadzeni” dlatego jego ocenie „oba wyroki są ze sobą sprzeczne".

Na koniec swojego oświadczenia podziękował wszystkim funkcjonariuszom CBA, którzy „wzorowo wykonywali swoje zadania, prowadząc tę sprawę.”

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną