Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

PiS spaceruje po władzę

Relacja z kongresu w Katowicach: Technokratyczny PiS spaceruje po władzę

Sobotnie wystąpienie Beaty Szydło było swoistym exposé kandydatki na premiera Sobotnie wystąpienie Beaty Szydło było swoistym exposé kandydatki na premiera Prawo i Sprawiedliwość / Facebook
Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz w cieniu, Beata Szydło i Piotr Gliński w świetle – taka była konwencja programowa PiS w Katowicach. I taka będzie kampania, która ma być powtórką z sukcesu Andrzeja Dudy.
Jarosław Kaczyński przemawiał w Katowicach, ale krótko.Prawo i Sprawiedliwość/Polityka Jarosław Kaczyński przemawiał w Katowicach, ale krótko.
PiS chyba dopiero po wygranych wyborach prezydenckich na dobre uwierzył, że jesienią może zgarnąć całą pulę. Trzydniowa konwencja programowa w Katowicach była przygotowywana na chybcika, program zresztą nie jest jeszcze gotowy, ma być doszlifowany w najbliższych miesiącach. Śląska impreza, jak się wydaje, spełniła jednak swoje zadania. Była ważna zarówno z uwagi na to, co się stało, jak i z uwagi na to, czego na niej zabrakło.

Obejrzeliśmy kolejny etap budowania przywództwa Beaty Szydło. Jej sobotnie wystąpienie było swoistym exposé kandydatki na premiera; zza mównicy popłynęły przyjemne dla ucha obietnice. W zasadzie wszystkim ma się żyć lepiej – Polacy mają krócej pracować, kwota wolna od podatku ma być wyższa, a rodzice mają dostawać pieniądze na dzieci. Cudownym sposobem w budżecie pieniędzy ma być jeszcze więcej niż przed tymi dobrodziejstwami, bo uszczelni się system podatkowy i opodatkuje banki i hipermarkety. Piotr Gliński dorzucił obietnicę zbudowania wspólnoty.

Po drugie, przez trzy dni obejrzeliśmy ponad 40 paneli – wiodących i pobocznych – które miały pokazać, że PiS, w sojuszu z Jarosławem Gowinem i Zbigniewem Ziobrą, personalnie i programowo jest przygotowany do objęcia władzy. Dobór ekspertów, w tym odległych od partii Jarosława Kaczyńskiego, miał przy tym dowieść, że prawica jest otwarta na różne środowiska i gotowa do dyskusji. W Katowicach bardzo się spodobało np. szefowi kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego Waldemarowi Dubaniowskiemu.

Konwencja była przy tym całkiem udaną manifestacją jedności. PiS-owi zdarzało się bowiem już „iść w merytorykę”, ale zawsze się przy tym potykał o własne nogi.

Reklama