Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

O jeden most za daleko

Nie będzie referendum, którego chciał prezydent Duda

Andrzej Duda przestał udawać, że jest prezydentem wszystkich Polaków. Andrzej Duda przestał udawać, że jest prezydentem wszystkich Polaków. Andrzej Duda / Facebook
Dobrze się stało, że Senat projekt referendum odrzucił, szkoda, że nie uczynił tego wobec referendum, które odbędzie się w najbliższą niedzielę.

Przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda na wieść o odrzuceniu przez Senat wniosku prezydenta Andrzeja Dudy o przeprowadzenie referendum 25 października krzyczał pod gmachem tegoż Senatu, że trzeba przegonić Platformę Obywatelską („precz z PO”). Rozliczymy każdego – groził. Wystąpiła także Beata Szydło, wedle tej samej śpiewki co Piotr Duda i wedle libretta, którego nauczyła się na pamięć i codziennie nim męczy Polaków. Praca, współpraca, dialog, uczciwość – to wartości PiS obce PO, do tego z kolei jej partyjniactwo, a do tego szopki wyborcze Ewy Kopacz i pogarda dla obywateli…

Tak jak Andrzej Duda przestał udawać, że jest prezydentem wszystkich Polaków, a jest wyłącznie tych z PiS, tak Piotr Duda przestał udawać, że nie uprawia partyjniactwa. Jego zaangażowanie po jednej tylko stronie osiąga poziom jakiegoś zacietrzewienia, a retoryka godna jest medalu i zapisania w annałach współczesnej polskiej propagandy.

Akurat dobrze się stało, że Senat to referendum uchylił, szkoda, że nie uczynił tego wobec referendum, które odbędzie się w najbliższą niedzielę, także inspirowane taktyką polityczną, równie nieszczęśliwe merytorycznie, właściwie po prostu bez sensu. Każde z pytań tych dwóch referendów ma skazy prawnicze, jest niejasne, źle oprawione w uzasadnienia, w wymierzenie kosztów. Ich cel był na wskroś trywialny politycznie, podporządkowany interesom wyborczym.

Ta gra w referenda została przerwana, co prawda o jeden most za daleko, ale zawsze. Przy okazji nakazuje wmyśleć się w instytucję referendów, zadać pytania o ich wyższe sensy i potrzeby, o rodzaj i ciężar pytań, które powinny zawierać. W ogóle o relację między demokracją bezpośrednią i demokracją pośrednią. Pojawiło się wiele interesujących tekstów na te tematy, warto je studiować, gdyż zapewne za chwilę będziemy pod przymusem dyskutować o pomysłach na zmianę konstytucji. Bo do władzy idzie formacja, która to zapowiada.

Za chwilę też zapomnimy o tych nieszczęsnych referendach, jednym odbytym, drugim odesłanym do lamusa. Ale nie zapomnimy o Dudach dwóch, bo oni na to nam nie pozwolą.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną