Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Sondaży przybywa, wiedzy ubywa

Z sondaży wyborczych wynika tylko tyle, że wszystko może się zdarzyć

Polityka
Na miesiąc przed wyborami wciąż wiemy bardzo niewiele. Pewne jest tylko to, że próg wyborczy przekroczą PiS i Platforma, reszta to rozległa strefa niepewności.
Z tej strefy niepewności wyłonić się może Sejm siedmiopartyjny albo dwupartyjny, choć najbardziej prawdopodobne jest coś pośrodku.
Najnowszy sondaż CBOS pokazuje – po wyłączeniu wyborców niezdecydowanych – że PiS ma 37 proc. poparcia, PO – 33 proc., a próg nieznacznie przekroczyłby także Kukiz 15’, Nowoczesna i PSL (z poparciem rzędu 5–7 proc.). Do Sejmu nie dostałaby się natomiast Zjednoczona Lewica (5,4 proc., a koalicja musi mieć minimum 8 proc.) ani KORWiN, który jednak urósł w ciągu miesiąca z 1 do 4 proc.
Powie ktoś, że CBOS jest niewiarygodny, bo rządowy, faworyzuje Platformę itp. Tyle że podobne wyniki wychodzą, gdy spojrzymy na średnią z badań różnych ośrodków. Potwierdzają się także niektóre trendy. Chwilę przed CBOS zmniejszającą się przewagę PiS nad PO pokazał IBRIS, z kolei w Millward Brown widać zwyżkę notowań KORWiN-a.
W dobrej formie na miesiąc przed wyborami wydaje się Nowoczesna, która w większości sondaży przekracza próg wyborczy; słabnie zaś ugrupowanie Pawła Kukiza.
Obraz jest wszakże daleki od ostrości. Gdy weźmiemy pod uwagę błąd pomiaru, widać, że żadna z mniejszych partii nie może czuć się pewnie. Jeśli ostatni miesiąc kampanii nie przyniesie wyraźniejszego sondażowego zwrotu – w kierunku polaryzacji lub wzmocnienia mniejszych partii – czekać nas będzie najciekawszy wieczór wyborczy od wielu lat, być może najciekawszy w ogóle.
Nawet exit poll może niczego nie wyjaśnić. Wyobraźmy sobie taki, całkiem realny, scenariusz wieczoru wyborczego.

Reklama