Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Arabowie w Krakowie

Krakowska manifestacja przeciw przyjmowaniu uchodźców Krakowska manifestacja przeciw przyjmowaniu uchodźców Jan Graczyński / EAST NEWS

Dwóch obywateli Egiptu, którzy przybyli na konferencję naukową do Krakowa, zostało w ubiegłym tygodniu napadniętych i pobitych przez niezidentyfikowanych jak dotąd sprawców. Egipcjanie rozmawiali po arabsku przed hotelem, gdy zaczepili ich trzej mężczyźni. Próbując uniknąć konfrontacji, weszli do budynku, w którym mieści się hotel. Jednak tam zostali znienacka zaatakowani – agresywni napastnicy przewrócili cudzoziemców i kopali leżących na ziemi. Recepcjonistka, która była świadkiem pobicia, uciekła pierwsza i nawet po przybyciu menedżera hotelu nie przyszła z pomocą pobitym. Oświadczyła wręcz, że się ich boi i prosi o ochronę. W jej oczach to napadnięci Arabowie stanowili zagrożenie – mimo że poza okazanym zniecierpliwieniem i prośbami o wpuszczenie do opłaconego pokoju niczego innego od niej nie chcieli.

Znacznie bardziej szokująca była jednak reakcja wezwanych po zajściu policjantów. Odmówili zarówno przyjęcia zgłoszenia, jak i wezwania karetki do pobitego i wymiotującego Egipcjanina. Za to policjanci bez oporów mówili, że skoro już Arabowie przyjeżdżają do Polski, to niech mówią po polsku (choć sami nie znali nawet podstawowego angielskiego), a poza tym i tak nie ma się co nimi przejmować, bo to ludzie z Afryki; zresztą, nie powinni być zaskoczeni, że wcale nie jesteśmy (my, Polacy) tacy gościnni – w końcu nikt ich tu nie zapraszał. Policja ostatecznie przyjęła zgłoszenie i odebrała zeznania, bo Egipcjanie poszli następnego dnia na komisariat z wypisem ze szpitala.

Czy w społeczeństwie nasilają się nastroje ksenofobiczne? Z pewnością nie należy uogólniać pojedynczych wydarzeń, ale obecna sytuacja polityczna oraz zamieszanie, jakie wywołują informacje o nadciągających do Europy i Polski uchodźcach, wyraźnie przyczyniają się do upowszechniania się stereotypów i rasistowskich postaw w naszym kraju, czego dowodem jest to zdarzenie, którego byłam świadkiem.

Polityka 40.2015 (3029) z dnia 29.09.2015; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama