Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kup zegarek marki Błonie!

W cieniu ponurych wydarzeń historycznych, jakimi są dywanowe naloty bombowe na naszą demokrację, warto przypomnieć tradycje polskiego lotnictwa i… zegarmistrzostwa.

W tym roku najlepszym prezentem gwiazdkowym jest „legendarny polski zegarek marki Błonie”, nawiązujący do legendarnego Dywizjonu 302. Skąd wiadomość o tych legendarnych zegarkach? – zapytają państwo, z uzasadnioną nieufnością wobec pisma „głównego ścieku” – jak elegancko wyraża się o innych czasopismach tygodnik braci Karnowskich. Odpowiadamy: z internetu, z materiałów reklamowych producenta zegarków. Dzięki nim poznajemy historię legendarnych polskich czasomierzy, napisaną już w duchu współczesnej polityki historycznej, a więc narodowej, patriotycznej i bohaterskiej. Mamy Teatr Narodowy, Stadion Narodowy, hymn narodowy, czas na narodowy zegarek. Poniżej zapoznamy państwa z sukcesami zegarków Błonie na podstawie materiałów producenta dostępnych w, pardon, sieci.

Trzy, dwa, jeden – start! W 1956 r. „na szczeblu politycznym” podjęto decyzję o rozpoczęciu produkcji zegarków naręcznych. „Biorąc pod uwagę ówczesną sytuację polityczną, nie dziwi postanowienie władz, że nasze zegarki powstaną na licencji radzieckiej”. Jako miejsce produkcji wybrano dawną fabrykę zapałek w Błoniu, działającą wówczas w przemyśle zbrojeniowym. Ze względu na położenie fabryki na terenach nieszczycących się tradycją w dziedzinie mechaniki precyzyjnej – piszą szczerze producenci legendarnych zegarków – największym problemem na początku było skompletowanie wykwalifikowanego zespołu. (Z tamtych czasów pochodzi zapewne powiedzenie „g… chłopu – nie zegarek”). Jakość pierwszych legendarnych zegarków „nie była najlepsza”, ale szybko się poprawiła i marka Błonie zyskała licznych wielbicieli.

Polityka 51/52.2015 (3040) z dnia 15.12.2015; Felietony; s. 157
Reklama