Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Języki symboli

Rekordowy Finał WOŚP. Polska dorobiła się nowego, wdzięcznego symbolu – serduszka

. . Dominik Malik/WOŚP / materiały prasowe
Serduszko to poręczniejszy symbol niż tęcza, którą latami palono na warszawskim placu Zbawiciela. Wdzięczniejszy niż opornik albo trzy literki: KOD.

24. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za nami. Na razie 44 miliony złotych (znów rekord), milion polubień na Facebooku, 120 tysięcy wolontariuszy na ulicach. Sukces. Tym większy, że z racji na deklaracje polityczne do końca nie było wiadomo, czy finał przebiegnie bez problemów.

Policja pracowała jak zwykle. Podobnie straż pożarna, harcerze i strażnicy miejscy. Ostatecznie żadnego oficjalnego rozkazu (czyli zakazu) nie było. W kilku miastach mundurowi przemaszerowali głównymi ulicami, niosąc serca na kijach. W Warszawie wielu poprzyklejało z rana czerwone serduszka do mundurów – ale deszcz padał i poodpadały, tak więc przed kamerami serduszek już było niewiele. Oficjalnego stanowiska, jakoby serduszko nie licowało z powagą munduru, też nie było.

A jednak w tym roku serduszko – lub jego brak – nie uchodziło uwagi. Jedna Polska spacerując po ulicach, uznawała za stosowne okazać przedstawicielom tej drugiej – oklejonym serduszkami – stosowną dezaprobatę. A ci rewanżowali się, że brak serca nie powinien być powodem do dumy.

Tak oto Polska Druga dorobiła się nowego, wdzięcznego symbolu – serduszka. Poręczniejszego niż tęcza, którą latami palono na warszawskim placu Zbawiciela. Wdzięczniejszego niż opornik (tym bardziej, że te znane pokoleniu Ikea np. z komputerów to już zwykle kosteczka wielkości milimetra) albo trzy literki: KOD. Czy też śpiewane po obu stronach „Mury” Kaczmarskiego. Skoro chodzi już przede wszystkim o to, aby ich nie dać ruszyć.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną