Sejm omawiał projekt budżetu na 2016 r. Komisja finansów publicznych pracowała nad poprawkami, zgłoszonymi w ostatniej chwili przez posłów PiS. W imieniu klubu zgłosił je przewodniczący Ryszard Terlecki. Pierwsza z nich przewidywała dofinansowanie Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, czyli uczelni założonej przez ojca Tadeusza Rydzyka.
20 mln miało być przeznaczone na jej wydatki majątkowe i bieżące. Skąd pieniądze? Pomysł był taki, żeby zabrać je z budżetu na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego, w dużej części z budżetu polskich teatrów.
Poprawkę wycofano. „Nie było konsultacji z kierownictwem MKiDN ws. zmniejszenia środków na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego. Na to zgody by nie było” – napisała na Twitterze Anna Lutek, rzeczniczka resortu kultury.
Z tej ostatniej poprawki podobno PiS się wycofało. Może do posłów partii rządzącej dotarło, jaki wydźwięk propagandowy miałoby zabieranie pieniędzy hospicjom, żeby wyremontować kościół w Braniewie. Tego nawet „ciemny lud nie kupi”. Widać jednak, że PiS postanowiło operować dotacjami rządowymi jak kłonicą, by karać niepokorne podmioty (podobne pomysły dotyczyły budżetów takich instytucji jak Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich czy Trybunału Konstytucyjnego).
Ludzie teatru narazili się rządzącym oskarżeniami o stosowanie cenzury, to chciało się ich walnąć po kieszeni. Może spokornieją. A pieniądze, by zrewanżować się ojcu Rydzykowi za pomoc w kampanii wyborczej, byłyby jak znalazł. Co z tego, że to prymitywne i nieprzyzwoite. Widać taka wola „suwerena”.
Widać niestety coś jeszcze. Po raz kolejny mszczą się zaniedbania Platformy Obywatelskiej, która obiecywała, że rozwiąże sprawę Funduszu Kościelnego. I jak wiele innych, rozgrzebała ją i zostawiła.