Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Gen. Kiszczak wiecznie żywy – ciąg dalszy nastąpił

Wszystkim sensatom przypominamy: zasług Lechowi Wałęsie nikt nie odbierze

Wymazywanie Wałęsy – to zdjęcie posłużyło nam jako ilustracja okładki z 2008 r. Wymazywanie Wałęsy – to zdjęcie posłużyło nam jako ilustracja okładki z 2008 r. Polityka
Okazuje się, że pracownikom IPN wystarczyła niespełna doba do uznania, że przynajmniej najważniejszy – ich zdaniem – ze znalezionych w domu gen. Kiszczaka materiałów b. Służby Bezpieczeństwa jest prawdziwy.
Laski Diffusion/EAST NEWS

Chodzi o tzw. teczkę operacyjną tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”. Przedstawiciele IPN ogłosili o tym na zwołanej w równie ekspresowym trybie konferencji prasowej.

Sensatom wypada jednak ponownie przypomnieć, że:

– od dość dawna było wiadomo, że Lech Wałęsa na początku lat 70. ubiegłego wieku miewał styczność z oficerami SB – podobnie zresztą jak wielu innych spośród tych obywateli, którzy znaleźli się na celowniku służb.

– cała jego późniejsza aktywność dowodzi, że kontakty te były tylko grą z bezpieką (znowu: próbowało ją prowadzić wielu innych namierzanych opozycjonistów, mówiąc choćby podczas przesłuchań tylko to, co funkcjonariusze i tak wiedzieli), albo też że w końcu umiał się z tych kontaktów wywikłać. Nie przez przypadek – co potwierdza także owa ujawniona teraz i uznana przez IPN za prawdziwą teczka – w 1976 r. został wyrejestrowany z listy agentów właśnie jako nierokujący nadziei na dalszą współpracę.

– i, co najważniejsze, dla oceny postaci Lecha Wałęsy – w Polsce, na świecie i wreszcie w perspektywie historycznej – decydująca jest jego rola w obaleniu, i to bez rozlewu krwi, systemu komunistycznego w Polsce (a potem i w innych krajach bloku sowieckiego). A bez chociażby symbolicznej w swej niezłomności postawy przywódcy „Solidarności” w okresie internowania i bez jego politycznego zmysłu, który doprowadził do pokojowego oddania władzy przez ekipę generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka, historia, przynajmniej przez jakiś czas, mogłaby potoczyć się inaczej.

Oczywiście, uwikłania z dalekiej przeszłości są dramatem w życiu Lecha Wałęsy. Tak jak dramatyczna musiała być sytuacja młodego robotnika stojącego (wtedy samotnie przecież i bez żadnego doświadczenia) wobec aparatu represji potężnego państwa. Naturalnie, Wałęsa mógł – i powinien – dawno już o wszystkim szczerze i wyczerpująco opowiedzieć. Lecz po ludzku nawet i to jego zachowanie da się zrozumieć.

Powtórzmy: to m.in. dzięki Lechowi Wałęsie Polska i Polacy odzyskali wolność. Tej zasługi nie odbierze mu nic i nikt.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną