Prawda ta ma być wbijana do głów tym Polakom, do których jeszcze ciągle nie dotarła. „Musimy im to wyjaśnić, skorzystać z tego, że mamy dziś możliwości, by Polacy wiedzieli i zrozumieli” – mówił prezes PiS.
W celu łatwiejszego przyswojenia prawdy zdaniem J. Kaczyńskiego konieczne jest, żeby ta prawda „stała się publiczna i państwowa”. Mają ją głosić nie tylko instytucje państwowe i publiczne media, ale „musi się ona znaleźć także w książkach i podręcznikach”. Oraz emanować ze smoleńskich pomników, których liczba ma dynamicznie rosnąć. Na początek J. Kaczyński widzi pilną konieczność powstania dwóch pomników smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu, ale miejmy nadzieję, że nie jest to jego ostatnie słowo.
Budową pomników smoleńskich zajmie się komitet budowy tych pomników, który – jak ogłosił w niedzielę prezes – wkrótce zostanie przez niego powołany, „bo naprawdę już dość czekania”. Ale pomniki to nie wszystko, dlatego niewykluczone, że J. Kaczyński powoła także specjalny komitet ds. nazewnictwa, bo jak przyznał, „potrzebne są nazwy ulic, rond, by ludzie zostali odpowiednio uczczeni”.
Zdaniem prezesa obecne nazwy rond i ulic nie spełniają swojej funkcji, gdyż czczą nie tych ludzi, co trzeba, a wiele nazw ma w dodatku charakter antypolski lub obraża uczucia religijne. Prezes jest za tym, żeby w ich miejsce wprowadzić nowe nazwy, co sprawi, że na ulicach, które będą je nosiły, Polacy poczują się wreszcie godnie.
Nie chcę niczego sugerować, ale moim zdaniem mogłyby to być nazwy poruszające tematykę prawdy smoleńskiej, takie jak „Zdradzonych o Świcie”, „Śladów Trotylu”, „Sztucznej Mgły” czy „Trzech Wybuchów”.