Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Jak PiS kupuje sędziów i przejmuje TK

Bartosz Siedlik/Fotorzepa / Forum
Zbigniew Ziobro ogłosił podwyżki dla sędziów. To nie przypadek, że wspomniał o tym tego samego dnia, kiedy odbywało się doroczne zgromadzenie ogólne sędziów TK – mówił Jerzy Baczyński w Poranku TOK FM.

Na ogólnym zgromadzeniu sędziów TK nie pojawili się przedstawiciele Sejmu ani rządu. Doroczne spotkanie ma na celu przedstawienie najważniejszych problemów wynikających z orzecznictwa Trybunału w minionym roku.

Jedyną osobą reprezentującą obóz władzy była wysłanniczka prezydenta Dudy, która po odczytaniu lakonicznego listu prezydenta demonstracyjnie opuściła salę obrad.

Ponadto zgromadzenie obradowało w ograniczonym składzie, czego przyczyną była nieobecność dwóch sędziów TK związanych z PiS. Ich absencja była usprawiedliwiona zwolnieniami lekarskimi. – Nieobecność przedstawicieli władzy była przejmująca, a historia z nieobecnością dwóch pisowskich sędziów powinna zostać zbadana, ponieważ wygląda to na prowokację – komentował Jerzy Baczyński, redaktor naczelny POLITYKI.

Sędziowie za 300 zł

Baczyński odniósł się też do wczorajszego zachowania Zbigniewa Ziobry: – Minister sprawiedliwości ogłosił wczoraj podwyżki dla sędziów w wysokości 300 zł. To nie przypadek, że wspomniał o tym tego samego dnia, w którym odbywało się doroczne zgromadzenie ogólne sędziów TK – mówił w Poranku Radia TOK FM.

Jego zdaniem zachowanie ministra sprawiedliwości ilustruje dobitnie, w jaki sposób nowa władza myśli o niezawisłości sędziowskiej. – To coś niebywale tandetnego. Rodzaj oferty, który w normalnym czasie musiałby być uznany za bezczelną. Bądźcie z nami, a dostaniecie 100 zł, a może nawet dojdziemy do 500 zł. Według naczelnego POLITYKI wyobrażenie Prawa i Sprawiedliwości na temat zachowania ludzi i instytucji opiera się na założeniu, że wszystko można załatwić odpowiednią ilością pieniędzy: – To rodzaj zakładu, jaki robi z nami nowa władza. Od propagandy przez pieniądze aż po groźby. Są to metody, którymi PiS chce złamać wszelki opór i niezależność instytucji.

Co będzie dalej?

Komentując wczorajsze wystąpienie prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, Baczyński zwrócił uwagę, że już dziś powinniśmy zacząć się zastanawiać, co stanie się za kilka miesięcy. W grudniu kończy się kadencja prezesa Rzeplińskiego, którego następcą zostanie najprawdopodobniej Piotr Pszczółkowski. On też był nieobecny na wczorajszym zgromadzeniu z powodu zwolnienia lekarskiego. Nie jest też tajemnicą, że Pszczółkowski wyraźnie sympatyzuje z PiS.

– Powinniśmy zacząć poważnie rozmawiać o tym, co się stanie po grudniu – mówił Baczyński. – Jeżeli do tej pory nie uda nam się obronić Trybunału, to przestanie on istnieć jako niezależna, stawiająca opór władzy instytucja.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną