Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Polska dostała żółtą kartkę od Komisji Europejskiej. Ale PiS na wszystko znajdzie odpowiedź

Tumblr
Już sam fakt, że instytucja tej rangi musi zajmować się polskimi sporami, musi być odebrany jako kolejna (!) żółta kartka dla Polski.

Jak kiedyś Hitler szantażował Polskę, tak teraz grozi nam Komisja Europejska! – prawda, prezesie Kaczyński, prezydencie Dudo i pani premier Szydło? Pytanie jest oczywiście retoryczne. Jest wszak oczywiste, że w takiej właśnie tonacji utrzymana będzie reakcja polityków aktualnej większości parlamentarnej na sugestię rzecznika Komisji Margaritisa Schinasa, że jeśli do 23 maja nie będzie postępu w dialogu z Polską, to najwyższy organ wykonawczy Unii przyjmie oficjalną opinię o naruszeniach praworządności w Polsce.

Skąd pewność, że na zmianę stanowiska rządzącej dziś Polską ekipy nie ma co liczyć? Wynika to choćby z najnowszych wypowiedzi prezesa. Komentując zorganizowane przez swojego podwładnego z Sejmu pseudokonsultacje w sprawie tzw. kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego, szef PiS wprost przyznał przecież, że ewentualna publikacja werdyktów TK – która według większości rodzimych prawników i ekspertów europejskich jest punktem wyjścia do rozwiązania kryzysu – oznaczałaby… „kapitulację”. Taka retoryka pokazuje jasno poziom zacietrzewienia wodza i jego obozu. A o klasie prezesa świadczy z kolei to, że nie omieszkał przy okazji przekonywać, że prezes Trybunału prof. Andrzej Rzepliński „w gruncie rzeczy nie jest prawnikiem”.

Na najbliższym spotkaniu Komisji zapewne nie zapadną jeszcze bezpośrednie decyzje o dalszych krokach wobec rządu w Warszawie. Ale już sam fakt, że instytucja tej rangi musi zajmować się polskimi sporami, musi być odebrany jako kolejna (!) żółta kartka dla Polski. Tym bardziej znacząca, że jednym z podstawowych zadań Komisji jest właśnie ochrona „interesów Unii Europejskiej i jej obywateli w kwestiach, którymi nie można zająć się skutecznie na szczeblu krajowym”.

PS W związku z tą sprawą pada, niestety, inne pytanie: czy Jarosław Kaczyński uzna, że członkowie Komisji Europejskiej – tak jak prezydent Clinton – potrzebują pomocy lekarza?

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama