Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Święto „Gęsiarki”

Tydzień w polityce według Paradowskiej

Prezydent pojechał na wycieczkę do Włoch. Jedynym uroczystym wydarzeniem 4 czerwca 2016 r. w prezydenckiej siedzibie była prezentacja odzyskanej „Gęsiarki”.

Z pamięcią, zwłaszcza polityczno-historyczną, jakoś u nas słabo. Przepytywani 4 czerwca o to, co wydarzyło się ledwie 27 lat wcześniej, przedstawiciele obozu rządzącego mieli poważne kłopoty. Najważniejszy w państwie Jarosław Kaczyński wygłosił wprawdzie tradycyjne już orędzie na nadchodzący tydzień, ale jakoś o 4 czerwca 1989 r. zapomniał, choć przecież wszyscy wiedzą, że pamięć ma właściwie absolutną. Pamiętał oczywiście inne daty, na przykład 4 czerwca 1992 r., kiedy to upadł rząd Jana Olszewskiego, pamiętał też obalenie własnego rządu. Tak się zresztą stało, że oba te wydarzenia mają wspólny mianownik: ich sprawcami byli politycy obozu rządzącego. Rząd Olszewskiego obalił przede wszystkim Antoni Macierewicz przy pomocy niechlujnej pracy bardzo ideowych młodzieńców szperających pospiesznie w archiwach Służby Bezpieczeństwa, zaś rząd Kaczyńskiego wywrócił sam Kaczyński przy walnej pomocy Mariusza Kamińskiego, szefującego wówczas CBA i próbującego dorwać Leppera. W tym sensie Kaczyński był pierwszym rebeliantem III RP, bo przecież zaczął dużo wcześniej. Na przykład prowadząc na Belweder marsz połączony z widowiskowym paleniem kukły urzędującego prezydenta.

Prezydent Andrzej Duda dzień 4 czerwca 1989 r. pamiętał raczej słabo, co można zrozumieć. Był jeszcze bardzo młody, najwyraźniej polityką słabo się interesował, a w komunistycznych szkołach uczyli marnie. Zapamiętał więc, że postkomunistyczne elity się dogadały i wepchnęły do Sejmu przedstawicieli dawnego reżimu, którzy przepadli wraz z listą krajową. I taka wiedza mu już została. Przez 27 lat, w tym także współpracując z prezydentem Lechem Kaczyńskim (którego sławi jako swego mentora, a który w tych wyborach startował i uważał 4 czerwca za dzień radości i czas zwycięstwa), nie dowiedział się, że elit reżimu nikt do Sejmu nie wpychał.

Polityka 24.2016 (3063) z dnia 07.06.2016; Komentarze; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Święto „Gęsiarki”"
Reklama