Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

PiS powołuje komisję śledczą ds. Amber Gold. Szefową Małgorzata Wassermann

Włodzimierz Wasyluk / Reporter
Jak Beata Szydło zapowiedziała w czasie przedstawienia tak zwanego audytu, tak PiS zrobił i złożył dziś w Sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej ws. Amber Gold.
Beata Zawrzel/Reporter

Pierwsze czytanie projektu uchwały w tej sprawie odbędzie się w środę po południu. Szefową komisji będzie Małgorzata Wassermann.

Jak zapowiedział szef klubu parlamentarnego PiS, w skład komisji wejdą przedstawiciele trzech największych klubów. Zgodnie z projektem uchwały w skład komisji wchodzi 9 członków. Terlecki mówił też, że komisja rozpocznie pracę jeszcze przed wakacjami: „To jest ogromny materiał, który wymaga opracowania, zapoznania się z nim przez członków komisji, których wyznaczą kluby”.

W uzasadnieniu uchwały powołującej komisję śledczą czytamy: „Zbadanie tej sprawy (afery Amber Gold) przez sejmową komisję śledczą jest podyktowane koniecznością ustalenia i wskazania przyczyn braku działań ze strony organów i instytucji publicznych w stosunku do podmiotów z Grupy Amber Gold w okresie prawie trzech lat, których podjęcie pozwoliłoby uniknąć wyrządzenia tak znacznej szkody, tak wielu osobom”. Czytamy też, że zbadanie sprawy Amber Gold ma znaczenie fundamentalne dla funkcjonowania instytucji państwa, których nieskuteczność została obnażona w tak znacznym stopniu.

Do zakresu działań komisji należeć będzie zbadanie i ocena prawidłowości oraz legalności działań podejmowanych w stosunku do Amber Gold przez członków Rady Ministrów i podległych im funkcjonariuszy publicznych, prezesa UOKiK, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego i podległych im funkcjonariuszy publicznych, urzędów skarbowych, izb skarbowych oraz urzędów kontroli skarbowej, a także prokuraturę oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefów ABW, CBA oraz komendanta Głównego Policji i podległych im funkcjonariuszy publicznych.

Kim jest Małgorzata Wassermann (rocznik 1978), która stanie na czele tej śledczej komisji?

1. Jest córką zmarłego w katastrofie smoleńskiej Zbigniewa Wassermanna, koordynatora służb specjalnych w pierwszym rządzie PiS (2005–2007). W ostatnich wyborach z pierwszego miejsca w Krakowie zdobyła 81 tys. głosów (wyprzedziła tam Terleckiego i Gowina). W PiS wyprzedzili ją Jarosław Kaczyński i Beata Szydło.

2. Zanim weszła do Sejmu, prowadziła praktykę adwokacką, z której nie zrezygnowała po zdobyciu mandatu. Zajmuje się prawem gospodarczym, cywilnym, handlowym i administracyjnym. Była studentką Zbigniewa Ćwiąkalskiego (ministra sprawiedliwości w pierwszym rządzie PO). On zapamiętał ją jako „wzorową studentkę, zawsze świetnie przygotowaną”.

3. W życiu politycznym pojawiła się po katastrofie smoleńskiej. Wdowa po Zbigniewie Wassermannie, inaczej niż inne smoleńskie wdowy, oddała publiczne pole córce. Ci, którzy ją znają, wcale się nie dziwią, bo była z ojcem bardzo emocjonalnie związana, ale niektórych przerażał jej radykalizm. „Hipoteza zamachu jest prawdopodobna. Bardzo. Wiedzą o tym ci, którzy – tak jak ja – mają dostęp do akt śledztwa. (…) Sądzę, że poważnie bierze ją pod uwagę także Donald Tusk” – mówiła Bogdanowi Rymanowskiemu w ich wspólnej książce „Zamach na prawdę”, która ukazała się na dwa dni przed piątą rocznicą katastrofy. Jest zdeterminowana: „Jestem gotowa polecieć nawet na Księżyc, by wyjaśnić tę katastrofę”.

4. Mocną pozycję w PiS zawdzięcza świetnemu wynikowi wyborczemu, a także rzadką, jak na posłów PiS, umiejętność występowania w mediach. PiS namawiał ją, by została rzecznikiem prasowym klubu, ale odmówiła i rzecznikiem została Beata Mazurek.

5. Jak na debiutantkę w Sejmie dostała ważną funkcję – jest wiceprzewodniczącą komisji sprawiedliwości. Wassermann jest w konflikcie ze Zbigniewem Ziobrą. Zarzucała mu, że atakował jej ojca w kampanii 2001 r. oraz za pierwszych rządów PiS. Wassermann rzadko występuje w sali sejmowej, zabierała głos tylko sześć razy.

PiS wskazując Małgorzatę Wassermann na przewodniczącą ważnej dla siebie komisji śledczej chce wykorzystać jej potencjał, który do tej pory nie był przy Wiejskiej zauważony. Wydaje się, że Wassermann dostała czytelny sygnał, że pora wyjść z roli prawnika eksperta i stać się politykiem.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną