Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Ceny wiśni niższe niż rok temu. Czy przetwórcy weszli w zmowę cenową?

Cena owoców spadła do 1,30 zł za kilogram, a pod koniec zbiorów wynosiła złotówkę. Cena owoców spadła do 1,30 zł za kilogram, a pod koniec zbiorów wynosiła złotówkę. Jacek Babicz / Reporter
Przetwórcy twierdzą, że chcieliby płacić więcej, ale nie mogą, bo nie mają rynku zbytu.

Oburzeni tegoroczną ceną wiśni sadownicy postanowili działać. W Urzędzie ds. Ochrony Konkurencji i Konsumenta czekają na rozpatrzenie dwie skargi dotyczące zmowy cenowej firm zajmujących się przetwarzaniem owoców. Cena owoców jest rażąco niska, a jak twierdzą sadownicy, na początku sezonu nic tego nie zapowiadało.

Po gospodarstwach plotkowano, że magazyny opustoszały z zeszłorocznych zapasów, a w konkurującej z nami na rynku owoców Serbii plony są słabe, więc nie ma się czego bać.

Pierwsze kilka dni zbiorów potwierdziło pogłoski. Kilogram wiśni kosztował w skupie 2 zł, co w porównaniu z rokiem poprzednim było całkiem dobrą stawką. Jednak po kilku dniach cena owoców spadła do 1,30 zł, a pod koniec zbiorów wynosiła złotówkę. Po wliczeniu wszystkich kosztów poniesionych w ciągu roku na środki ochrony roślin oraz odliczeniu 50 gr za kilogram dla osoby zrywającej wiśnie, 1,30 zł okazuje się ceną zdecydowanie poniżej kosztów produkcji.

W praktyce sadownicy nie mogą negocjować ceny towaru. Rano odbierają puste pojemniki, zbierają do nich wiśnie, a pod koniec dnia przywożą wszystko na skup, gdzie muszą zostawić towar bez względu na cenę, ponieważ raz zerwany owoc psuje się szybko i nadaje się do wyrzucenia. Wniosek wydawał się prosty: przetwórcy wiśni weszli w zmowę cenową, żeby polskiego sadownika zgnębić.

Przetwórcy z kolei twierdzą, że chcieliby płacić więcej, ale nie mogą, bo nie mają rynku zbytu. Ich zdaniem na początku roku istniała w magazynach duża nadwyżka owoców, a zbiory w Serbii były nad wyraz udane. Poza tym winę ponoszą sadownicy, w szczególności ci, którzy bez opamiętania brali unijne pieniądze na rozwój mało rentownych przedsięwzięć. Ponadto owoców jest za dużo, przetwórnie muszą sprzedawać swoje produkty w absurdalnie niskich cenach i upadają jedna po drugiej.

Polityka 35.2016 (3074) z dnia 23.08.2016; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama