Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Ks. Międlar wystąpił ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy. „Chcę zachować twarz”

Agencja Gazeta
„Wielu – zupełnie niesłusznie – wystrzeli dziś korki od szampana” – pisze ks. Jacek Międlar w oświadczeniu opublikowanym na Twitterze.

Informację o wystąpieniu ks. Jacka Międlara ze Zgromadzenia Misjonarzy podała Katolicka Agencja Informacyjna. Ks. Kryspin Banko CM potwierdził, że 26 września opuścił je na własne życzenie. „Wiele osób modliło się w intencji księdza Jacka w ostatnich miesiącach. Proszę, aby taką samą modlitwą otoczyć go w tych trudnych dla niego chwilach. Mogę zapewnić, że to samo czynimy w naszym zgromadzeniu” – wyjaśniał ks. Banko „Gazecie Wyborczej”.

W podobnym tonie wypowiedział się przełożony Domu Prowincjalnego Zgromadzenia Księży Misjonarzy ks. Paweł Holc. Nie zna przyczyn odejścia ks. Międlara ani jego dalszych planów. Podkreśla jednak, że chodzi o jego polityczne zaangażowanie, „które kłóci się z misją Kościoła”, co do zasady apolitycznego.

Informację potwierdził wreszcie ks. Jacek Międlar, publikując na Twitterze specjalne oświadczenie:

Nie wiadomo, czy decyzja ks. Międlara jest ostateczna, ale ks. Holc zapewnia, że jeśli kapłan zechce – może wrócić. „Nigdy nie jest tak, żeby droga była od razu zamknięta. Dopóki nie podejmie decyzji, które te drzwi do końca zamkną” – wyjaśnia.

Ks. Jacek Międlar budził kontrowersje, stając się duchowym autorytetem narodowców, zwłaszcza po mszy, którą odprawił w ich intencji w kwietniu w katedrze białostockiej. Msza odbyła się na okoliczność 82. rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego. 19 kwietnia przełożeni wystosowali wobec duchownego zakaz wystąpień publicznych, ale ks. Międlar pozostawał (i pozostaje) aktywny w mediach społecznościowych.

27 września prokuratura białostocka uznała, że w kazaniu wygłoszonym (publikujemy jego fragmenty) w katedrze białostockiej ks. Jacek Międlar nie nawoływał do nienawiści. Zawiadomienie do prokuratury złożyła posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus. Czym zasłużyła sobie zresztą na mocną wypowiedź, w której także dopatrywano się znamion mowy nienawiści.

Czytaj także: Ksiądz Jacek Międlar, męczennik narodowców

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną