Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Adam Lipiński pełnomocnikiem ds. równego traktowania. Bo prezes traktuje go gorzej niż kiedyś

Adam Chełstowski / Forum
Wiele wskazuje na to, że przeprowadzka Adama Lipińskiego z gabinetu łącznika między rządem a parlamentem do pełnomocnika to kara za to, że nie przeciął relacji z Dawidem Jackiewiczem.

W rekonstrukcji rządu zaskakuje tylko zmiana w Kancelarii Premiera. Adam Lipiński przestał być łącznikiem między rządem a parlamentem i został pełnomocnikiem ds. równego traktowania i społeczeństwa obywatelskiego. To dwie ważne informacje i potwierdzenie jeszcze jednej, dość oczywistej.

Po pierwsze, wiele wskazuje na to, że przeprowadzka Lipińskiego z gabinetu łącznika do pełnomocnika to kara za to, że nie przeciął relacji z Dawidem Jackiewiczem. Trzeba przypomnieć, że swoje kariery w PiS Hofman i Jackiewicz zawdzięczają właśnie protekcji Lipińskiego. Dziś obaj są dla partii sporym kłopotem, a po kontrolach CBA w spółkach skarbu państwa mogą okazać się jeszcze większym.

Lipiński, choć jest z prezesem od zawsze, wyraźnie słabnie. W partii mówią, że miewa coraz częstsze okresy emigracji wewnętrznej i nie walczy o swoje. Ma też w PiS coraz więcej przeciwników. Na ostatniej radzie politycznej, podczas wyborów wiceprezesów, zachował stanowisko, ale w głosowaniu miał najwięcej ze wszystkich rekomendowanych przez prezesa głosów na nie. Dokładnie tego dnia, 11 września, kończył 60 lat i pewnie po tym głosowaniu urodzinowy nastrój uleciał. Lipiński stracił też na rzecz Brudzińskiego nieformalne stanowisko pierwszego wiceprezesa, teraz jest tylko jednym z sześciu wiceprezesów.

Po drugie, wymiana Kaczmarczyka na Lipińskiego jest dobitnym dowodem na to, że prezesowi PiS sprawy równego traktowania i społeczeństwa obywatelskiego na sercu nie leżą. I nie chodzi już nawet o te słowa Lipińskiego wypowiedziane podczas rozmowy z Renatą Beger w hotelowym pokoju: „Wie pani, to żaden problem, bo my mamy przecież mnóstwo wolnych stanowisk”, które z równością nic wspólnego nie mają. Chodzi o to, że Adam Lipiński niespecjalnie się tymi tematami zajmował. W sejmowych archiwach z tej i poprzednich kadencji próżno szukać jego wypowiedzi, interpelacji czy innych aktywności w tym zakresie. I trudno spodziewać się tu nagłej zmiany zainteresowań i przekierowania uwagi na sprawy równościowe.

I wreszcie: zmiana wizytówki Adama Lipińskiego potwierdza oczywisty już fakt, że decyzje o tym, kto i za jaki odcinek w tym rządzie odpowiada, podejmuje Jarosław Kaczyński. Trzeba odnotować, że do Kancelarii na stanowisko łącznika między rządem i parlamentem wszedł za Lipińskiego poseł Grzegorz Schreiber. On zaś większą łączność ma z prezesem PiS niż z panią premier.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną