Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Ruszyły prace nad projektem komitetu „Stop aborcji”. I szybko się skończyły

Marlena Kuczko / Facebook
Projekt we wrześniu trafił do komisji sprawiedliwości. Pierwsze posiedzenie zaplanowano na 5 października.

23 września odbyły się czytania projektów w sprawie zmiany tzw. kompromisu aborcyjnego. Do dalszych prac skierowano tylko projekt obywatelski komitetu „Stop aborcji”. Jego przedstawiciele tak rzecz argumentowali: „Mając na względzie tak szerokie poparcie dla zrównania ochrony prawnej dzieci przed narodzeniem z ochroną przysługującą im po urodzeniu, przygotowaliśmy projekt ustawy, który znosi istniejącą dotychczas dyskryminację ze względu na stopień rozwoju, niepełnosprawność, okoliczności poczęcia czy porodu oraz gwarantuje opiekę matkom”. Krótko mówiąc: aborcja byłaby niedopuszczalna pod żadnym z warunków, które dziś pozwalają zabiegu dokonać.

Projekt „Stop Aborcji” został skierowany do sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, co każe się spodziewać dalszego zaostrzania zakazu aborcji. Alternatywny projekt Ratujmy Kobiety, przewidujący liberalizację dostępu do zabiegu przerywania ciąży, został odrzucony w pierwszym czytaniu na wniosek złożony przez Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL).

Środowiska kobiece, feministyczne podniosły bunt. Tylko 3 października, w Czarny Poniedziałek. w kraju zorganizowano 143 zgromadzenia, w których wzięło udział prawie 100 tys. osób – sprzeciwiających się bezwzględnemu zakazowi aborcji i karaniu za jej dokonywanie. W akcie protestu kobiety ubierają się na czarno i spotykają na manifestacjach.

W międzyczasie PiS miał przedstawić własny projekt dotyczący aborcji. „Jesteśmy na etapie prac nad przedstawieniem propozycji rozwiązań mniej restrykcyjnych niż projekt obywatelski – zapewnił marszałek Senatu Stanisław Karczewski w rozmowie dla Polsat News. 5 października z tych stanowczych deklaracji się wycofał. Podczas konferencji prasowej powiedział wręcz coś zupełnie przeciwnego: „Odstąpiliśmy od prac nad senackim projektem dotyczącym przerywania ciąży”. Projekt, jak komentowano, miał dopuszczać aborcję w dwóch przypadkach: kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu lub innych działań przestępczych oraz w przypadku zagrożenia życia matki. Znosił zaś warunek trzeci, dotyczący powikłań i nieodwracalnych upośledzeń płodu.

Tego samego dnia rozpoczęły się prace nad projektem komitetu „Stop aborcji”. Pierwsze posiedzenie komisji miało się odbyć o godz. 17, ostatecznie zostało przesunięte (sala okazała się za mała) – poinformowała Wirtualna Polska. Inicjatywa społeczna Protest kobiet skrzyknęła się na Facebooku i zachęcała, by docierać pod Sejm, żeby zastrajkować. Dodajmy, że dziś o 18 w Parlamencie Europejskim rozpoczęła się debata na temat praw kobiet w Polsce. Zbieżność dat – raczej nieprzypadkowa.

Obrady rozpoczęły się od protestów opozycji. Borys Budka (PO) na otwarcie posiedzenia powiedział, że zostało ono zwołane w nieregulaminowy sposób. W tym samym czasie miała się toczyć debata na temat statusu sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Komisja ostatecznie odrzuciła projekt o całkowitym zakacie aborcji. Więcej tutaj.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną