Z inicjatywy mazowieckiego kuratorium został właśnie rozpisany wielki konkurs dla młodzieży pod hasłem „Lech Kaczyński – historia najnowsza”. Jego celem ma być popularyzacja osoby śp. Lecha Kaczyńskiego, przybliżenie młodzieży „świata wartości narodowych, społecznych, religijnych, którymi kierował się w życiu” oraz zachęcenie jej do samodzielnego pogłębiania wiedzy o historii „przez pryzmat historii tytułowego bohatera”. „Może i Wy jesteście ciekawi – a nauka bierze się właśnie ze zwykłej ciekawości – gdzie się urodził, jak żył, co robił, jak wyglądała Polska za jego czasów, przed Waszym urodzeniem i wtedy, gdy byliście mali” zwraca się do uczniów kuratorium w emocjonalnym apelu.
Wiedza o śp. Lechu Kaczyńskim to nauka młoda, będąca do niedawna obszarem zaniedbanym i niedoinwestowanym. Poprzednia władza o wiele więcej pieniędzy niż na rozwój wiedzy o Lechu Kaczyńskim, kierowała na badania nad grafenem, którego – w przeciwieństwie do śp. Lecha Kaczyńskiego – większość Polaków nigdy na oczy nie widziała, a niektórzy do dziś nie wierzą w jego istnienie. Na skutek działania przemysłu pogardy śp. Lechowi Kaczyńskiemu nie poświęcano odczytów i sesji naukowych, nie były organizowane olimpiady, konkursy i uroczyste akademie ukazujące znaczenie tego polityka dla historii Polski i Europy. Nawet w największych miastach trudno było napotkać pomnik czy choćby skromne popiersie upamiętniające śp. Lecha Kaczyńskiego.
Ogłoszenie konkursu „Lech Kaczyński – historia najnowsza” z pewnością przyczyni się do rozwoju nauki o śp. Lechu Kaczyńskim. Mazowieckie kuratorium zapewnia, że laureaci konkursu mogą liczyć na zwolnienia z części egzaminów do liceum, ale uważam, że laureatom kolejnych edycji konkursu powinno się zaoferować coś więcej, np.