Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Ewangelia według Platona

Nędza naszej egzystencji jest tym, co ją usprawiedliwia.

Chodząc po cmentarzach w te dni poświęcone duchom przodków, zastanawiałem się, co powiedziałby o śmierci, z głębi swej filozofii, Platon, gdyby wiedział, że mówi do chrześcijan? Platon – poganin, a jednocześnie wielki patron chrześcijańskiej filozofii. Jakoś tak to sobie wyobrażam.

Zapytałby: cóż zachowuje ważność wobec wieczności, wobec zapomnienia? Jakiż grzech, jakież cierpienie oprze się śmierci, która wszystko zarównuje, wygładza i rozpuszcza w nieskończoności? Upływa wartko życie, zmierzając do swego przeznaczenia w nicości. Nicości bez wczoraj i jutro, bez zdarzeń i oczekiwań, tej samej, w której mieszkają wieczne liczby, prawa logiki, znaczenia słów… A może to nie nicość, tam, poza czasem i przestrzenią, lecz Wieczystość? Zamyka się w niej przeszłość, zawierają się w niej wszelkie światy możliwe i możliwe zdarzenia.

Nic, co zapomniane i strącone przez czas w otchłań przeszłości, nie ginie w tym świecie, nieznającym początku ani końca. Żaden grzech i żadna zasługa nie zostaną wymazane. Kraina wieczności, nieskończenie pojemna, bogata i wszystko pamiętająca. Każda myśl, każdy sens, każda wartość tam właśnie mieszka. Realność zjawisk życia, realność chwilowego „teraz” wydarza się na koszt Wieczystości. Owszem, dla nas to kraina cieni, nicości – bo nie będziemy tam żyć, myśleć i działać. Bo nie da się tam przenieść z naszymi ciałami i wspomnieniami, z naszym życiem. Lecz właśnie ta nicość życia, to bez-życie jest wszystkim, co afirmujemy, kochając życie i jego twórcze parcie przez czas ku nowym formom. Ruch życia właśnie tam, w irrealnym świecie sensu, wieczystego trwania znaczeń i wartości, bierze swój początek i tam znajduje dla siebie ujście.

Polityka 46.2016 (3085) z dnia 07.11.2016; Felietony; s. 96
Reklama