Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Pod nadzorem

Jakie rządy zrezygnują z haka albo nawet drobnego haczyka na swojego suwerena?

Wychodzę z domu. Zaraz po zamknięciu furtki wpadam w oko pierwszej kamery. Czy pójdę w górę czy w dół, zaraz przekaże mnie następnej. Spokojnie schodzę w kierunku stacji. Tutaj już orgia – kamery na co drugim słupie. Bogusław Linda nie był w życiu tak starannie filmowany. Na szczęście nadjeżdża ciuchcia. Kamery, nad czym ubolewają nasi stróżowie porządku, nie są jeszcze zainstalowane we wszystkich pociągach. Mam więc teoretyczne szanse na chwilę incognito. Ale już Paryż. Gare de l’Est, podobno nieco zacofany, ale w porównaniu z moim miasteczkiem obserwacja wzrasta do kwadratu.

Nie inaczej na ulicach. Chcę coś kupić. Płacę kartą kredytową. Przedpotopowych czeków już niemal nigdzie nie przyjmują. Gotówki używa jeszcze, według „Le Parisien”, około 30 proc. Francuzów, do których zresztą apeluje się solennie i bez przerwy, żeby wzorem postępowej Szwecji rezygnowali z tego średniowiecznego przyzwyczajenia. Oczywiście moja zapłata zostaje zarejestrowana i ktoś może w ciągu sekundy wiedzieć, co, gdzie i kiedy kupiłem. Niechaj będzie to lekarstwo na chorobę, z której nie chciałbym się specjalnie zwierzać, viagra, prezerwatywa, środek na łupież albo odwszenie. A do lamusa z tymi przebrzmiałymi, drobnomieszczańskimi marzeniami o intymności. Niepoprawnym politycznie też radziłbym uważać. Tytuły książek czy pism, które kupują, też trafią do odpowiedniej pamięci. Podsłuch to już przestarzała zabawka dla dzieci.

O dziwo, jak wskazują wyniki najuczeńszych badań, przestępczość przy wszystkich tych kosztownych zabezpieczeniach bynajmniej nie spada. Owszem, policja złapie dzięki nim czasami bandziora, który w metrze wyrywał kobiecie torebkę z ręki, albo zapitego menela bijącego dzieci na ulicy.

Polityka 9.2017 (3100) z dnia 28.02.2017; Felietony; s. 97
Reklama