Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Sobala: z Trójki do Trujki

Jacek Sobala Jacek Sobala Grzegorz Jakubowski / PAP

Nowy prezes Polskiego Radia wszedł do firmy (w memach przezywanej „Trujką”) w sposób zdecydowanie bardziej cywilizowany, niż był do niej wybierany. Odchodzącą prezes Barbarę Stanisławczyk żegnał kwiatami w obecności swego zastępcy oraz szefa Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego.

Ale wcześniej właściwie wszystko poszło nie tak, jak planowano. Pierwszym akordem była nominacja na kolejną kadencję prezes Stanisławczyk, która jednak dzień po jej przyjęciu podała się do dymisji, aby potem próbować sprawę odkręcić. Drugim był wybór jej następcy, Jacka Sobali, 57-letniego byłego szefa m.in. Jedynki i Trójki za pierwszych rządów PiS w Polskim Radiu (2006–10), ostatnio prowadzącego rozmowy z gośćmi „Gazety Polskiej” w TV. Najpierw przewodniczący Czabański ogłosił, że każdy z członków RMN będzie mógł zgłaszać swojego kandydata. Idąc za tym, Juliusz Braun zgłosił Lecha Parella, byłego szefa Radia Gdańsk, a Czabański Sobalę. Parell przyjechał, wystąpił przed RMN, po czym doszło do kolejnego zwrotu – głosami członków z PiS Rada uznała, że do konkursu dopuszczeni zostaną tylko ci kandydaci, którzy awansowali do drugiego etapu poprzedniego konkursu. Wyeliminowało to Parella, ale już nie Sobalę, który był w tym gronie. Ostateczny wybór był więc formalnością. – Koleżanki i koledzy z PiS wyraźnie byli umówieni na Sobalę. I chcieli go tylko jak najszybciej przeforsować – twierdzi Juliusz Braun, reprezentujący PO członek RMN.

Przeforsowali kogoś, kto w rozgłośniach Polskiego Radia nie ma dobrej opinii, choć nie ma też najgorszej. – Jacek za swojej poprzedniej bytności w radiu to był typ człowieka, który lubił przyjść do studia, pogadać, rozeprzeć się w fotelu, a sprawy szły swoim torem.

Polityka 11.2017 (3102) z dnia 14.03.2017; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama