Tuż przed głosowaniem w Brukseli (27:1 dla Tuska, niektórzy upierają się nawet, że było 27:0 ze względu na zerowy poziom polskiej drużyny) tygodnik „Do Rzeczy” przyniósł na okładce fotografię Magdaleny Ogórek i jej opinię, że Kaczyński to „wybitny strateg”. W rozmowie z pierwszą modelką prawicy Łukasz Warzecha pyta (serio?): „Czy Jarosław Kaczyński jest geniuszem? – Na pewno jest wybitnym politycznym strategiem” – odpowiada z kamienną twarzą była gwiazda kabaretu Leszka Millera.
Paweł Lisicki, przytomny na ogół redaktor naczelny, stara się wykrzesać iskierkę zadowolenia wobec zbliżającej się klęski rządu: „to, co PiS pokazał, wywołując debatę nad kandydaturą Jacka Saryusza-Wolskiego, który mógłby zastąpić Donalda Tuska, to MAJSTERSZTYK” (! – Pass.). Nagle okazało się, że Polacy „potrafią grać” – zapewnia autor, który uwierzył chyba w rządową propagandę. W rzeczywistości bowiem okazało się, że nasi (?) grają do jednej bramki, swojej, a kandydatura Saryusza-Wolskiego nie wzbudziła żadnej dyskusji, nic nie pomogła, nie strzelił ani jednego gola, nawet asysty. Sam został wykopany na out.