Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

TK: Ustawa o zgromadzeniach zgodna z konstytucją. Sędziowie Trybunału zachowali się jak Piłat

Konferencja prasowa po posiedzeniu Trybunalu Konstytucyjnego ws. ustawy o zgromadzeniach Konferencja prasowa po posiedzeniu Trybunalu Konstytucyjnego ws. ustawy o zgromadzeniach Mateusz Wlodarczyk / Forum
Władza PiS jest winna destrukcji państwa prawa w Polsce. Ale to, że sędziowie Trybunału nie podjęli jego obrony – to prawdziwa klęska.

Trybunał Konstytucyjny uznał pisowską ustawę o zgromadzeniach za zgodną z konstytucją. Wbrew wszelkim opiniom prawnym towarzyszącym jej uchwaleniu – polskim i Komisarza Praw Człowieka Rady Europy – Trybunał po dobrej zmianie pokazał, że będzie służył żyrowaniu niekonstytucyjnych poczynań władzy.

Ale to podejrzewaliśmy. Ważniejsze i groźniejsze jest to, że Trybunał w ogóle go wyda. Dopomogli w tym „starzy” sędziowie Trybunału. Zgadzając się na zasiadanie w składzie z „dublerami” sędziów, legitymizowali Trybunał w takim składzie. Mogli go zakwestionować w zdaniach odrębnych – ale i tego nie zrobili.

Napisali je językiem Pytii Delfickiej, nie rozstrzygając o prawie dublerów do orzekania. A więc o tym, czy rozstrzygnięcie wydane z ich udziałem w ogóle jest wyrokiem. Nie dali sędziom sądów powszechnych żadnej wskazówki. Sędziowie Leon Kieres, Małgorzata Pyziak-Szafnicka i Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz w zdaniach odrębnych zadeklarowali, że będą orzekać, bo taki jest ich obowiązek, choć sytuacja jest trudna. Ale winni tej sytuacji są politycy. I to oni ponoszą odpowiedzialność.

Zachowali się jak Piłat: umyli ręce.

Kto jeśli nie sędziowie sądu konstytucyjnego ma bronić państwa prawa?

Troje „starych” sędziów uznało, że wiąże ich decyzja prezydenta o odmowie zaprzysiężenia sędziów wybranych przez poprzedni Sejm i zaprzysiężenie wybranych na ich miejsce dublerów. I, „na drugą nóżkę”, oświadczyli, że uznają też za wiążący wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia 2015 roku, z którego wynika, że dublerzy zostali wybrani na zajęte miejsca.

„Oceniając moją sytuację jako sędziego TK wobec przyjętych rozstrzygnięć, które ukształtowały obecny skład Trybunału Konstytucyjnego i jego prawo do orzekania, chcę oświadczyć, że uznaję wyrok TK z 3 grudnia 2015 za prawomocny i wiążący przy weryfikowaniu wyboru sędziów TK w 2015 r., oraz zdolności orzeczniczej Trybunału. Oceny skutków tego wyroku dokonał pan prezydent, który czuwa nad przestrzeganiem konstytucji. Oceny tej dokonał także Sejm RP. Oznacza to przejęcie przez głowę państwa oraz Sejm RP odpowiedzialności za skutki ukształtowania obecnego składu TK i jego zdolność do orzekania” – powiedział sędzia Kieres.

Czyli: to nie my rządzimy, to prezydent i Sejm. To oni nie uznają wyroku Trybunału, to oni narobili tego bałaganu i, w razie czego, pretensje do nich.

Sędziowie sądów powszechnych zostają z niczym

Tak czy inaczej nieuznawanie przez sędziów sądów powszechnych wyroków wydanych z udziałem dublerów byłoby aktem wielkiej odwagi i prawdziwej niezawisłości. A po opuszczeniu ich przez sędziów Trybunału będzie to już czysty heroizm. Ciekawa jestem, jak będzie się czuła trójka „starych” sędziów TK, gdy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w postępowaniach dyscyplinarnych wytaczanych sędziom, który odmówią uznania rozstrzygnięć dublerów za wyroki, cytował będzie zdanie, że „oceny skutków tego wyroku [z 3 grudnia] dokonał pan prezydent, który czuwa nad przestrzeganiem konstytucji”.

Prawda, że władza PiS jest winna destrukcji państwa prawa w Polsce. Ale to, że sędziowie Trybunału nie podjęli jego obrony – to prawdziwa klęska.

Mam nadzieję, że to jednak klęska w bitwie, a nie wojnie. Że znajdą się heroiczni sędziowie w sądach powszechnych, administracyjnych, w Sądzie Najwyższym i NSA.

Cóż bowiem byłaby warta zasada niezawisłości sędziowskiej, gdyby sami sędziowie z niej zrezygnowali?

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną