Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Mocne słowa Kaczyńskiego w rocznicę katastrofy smoleńskiej

W 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej z ust Jarosława Kaczyńskiego padło wiele mocnych słów. W 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej z ust Jarosława Kaczyńskiego padło wiele mocnych słów. PiS / Facebook
W 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej z ust Jarosława Kaczyńskiego padło wiele mocnych słów. Oto dziewięć cytatów, które zostaną zapamiętane.

W Kancelarii Premiera podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej Lecha Kaczyńskiego, Zbigniewa Wassermanna i Przemysława Gosiewskiego prezes PiS mówił, że po katastrofie smoleńskiej doszło do podziału w społeczeństwie.

„Doszło do tragedii, w której mieliśmy do czynienia z jednej strony z bólem wielkiej, ośmielam się powiedzieć, tej lepszej części narodu, ale mieliśmy też i eksplozję zła, eksplozję nienawiści”.

„Kiedy byliśmy w opozycji, kiedy byliśmy atakowani, kiedy byliśmy tą watahą, która miała być dorżnięta – przepraszam za słowo – kiedy mieliśmy być anihilowani (...), kiedy chciano nas zniszczyć, to się nie udało. To się nie udawało m.in. dlatego, że mieliśmy takich polityków, takich ludzi, kolegów, przyjaciół jak Zbigniew, jak Przemysław”.

Jarosław Kaczyński w wieczornym wystąpieniu na Krakowskim Przedmieściu komentował film, który został w poniedziałek zaprezentowany przez podkomisję smoleńską powołaną przez Antoniego Macierewicza.

To już nie są domysły, to są eksperymenty naukowe, to są symulacje komputerowe wysokiej klasy. Wiemy, że doszło do wybuchu, który został przeprowadzony w specjalny sposób”.

„Dziś jest szczególny dzień, bo prawda o katastrofie smoleńskiej w niemałej mierze została pokazana, mogliśmy obejrzeć prezentację, która w sposób wysoce wiarygodny w wielkiej mierze pokazała, jak to wszystko wyglądało”.

Prezes PiS podczas każdej miesięcznicy smoleńskiej mówi przed Pałacem Prezydenckim, że zwycięstwo jest coraz bliżej. Podczas 7. rocznicy też mówił o zwycięstwie: moralnym.

„Jeśli chcemy zwyciężyć do końca, także moralnie, to musimy o jednym pamiętać. Mamy przeciw sobie mur nienawiści. Ale my nie możemy nienawidzić. My musimy się tej nienawiści ustrzec, bo nienawiść zabija. Nienawiść uniemożliwia racjonalne myślenie. Nienawiść niszczy w nas wszystkich to, co najlepsze: empatię, współczucie”.

Kaczyński mówi, że nie po drodze mu z nienawiścią, ale będzie szukał sprawiedliwości.

„Jeśli mamy mieć tę wielką, najjaśniejszą Rzeczpospolitą, to musimy iść drogą inną niż droga nienawiści czy droga zemsty. To odrzucamy. Ale w żadnym wypadku nie odrzucamy sprawiedliwości, prawdy ani wielkiego dzieła, które tak wielu niepokoi w Polsce i poza granicami, dzieła naprawy Rzeczpospolitej”.

W wieczornym przemówieniu wyznaczył też specjalne zadanie do wykonania.

„Jeśli chcemy zwyciężyć naprawdę, pod każdym względem, także moralnie, to o jednym musimy pamiętać: mamy przeciw sobie mury nienawiści i dobrze, by nie tylko historycy, nie tylko socjologowie ustalili, skąd ta nienawiść się bierze, co za tym stoi”.

Prezes PiS podkreślił, że to jeszcze nie koniec działań zmierzających do wykrycia prawdy.

„Zespół ma jeszcze wiele przed sobą, trwa w zupełnie innym porządku prawnym śledztwo. Oczywiście prokuratorzy ze względu na tajemnicę śledztwa nie mogą na ten temat publicznie się wypowiadać”.

Podziękował też prezydentowi Andrzejowi Dudzie za jego słowa o pomnikach, które powinny stanąć przy Krakowskim Przedmieściu.

„To słowa wspierające tych wszystkich, którzy chcą, by pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej i prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego została uczczona, nie gdzieś tam, nie gdzieś daleko od miejsc odwiedzanych przez warszawiaków i przez przyjezdnych, tylko właśnie tutaj, w centrum Warszawy, być może w najważniejszym miejscu Warszawy”.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną