Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

PiS poparł wnioski PO o kontrolę NIK w resorcie Macierewicza. To ewenement

Jeszcze kilka tygodni temu było nie do pomyślenia, żeby posłowie PiS poparli jakiekolwiek wnioski Platformy. Jeszcze kilka tygodni temu było nie do pomyślenia, żeby posłowie PiS poparli jakiekolwiek wnioski Platformy. MON / Flickr CC by 2.0
Sejmowa komisja obrony poparła dwa wnioski PO, żeby NIK zbadała m.in. zakup boeingów przez MON oraz przestrzeganie procedur ochrony informacji niejawnych w resorcie. Za wnioskiem podnieśli rękę nawet posłowie PiS. To ewenement.

Tomasz Siemoniak, szef MON za rządów PO, napisał na Twitterze: „Część posłów PiS poparła nasze wnioski o kontrole NIK: 1. Ochrona tajemnic w MON 2. Pozyskanie samolotów VIP przez MON. Wnioski przeszły!”. Według Siemoniaka to moment przełomowy, bo jeszcze kilka tygodni temu było nie do pomyślenia, żeby posłowie PiS na komisji obrony narodowej poparli wnioski Platformy. Rzeczywiście, pierwszy raz politycy partii rządzącej podnieśli rękę w tej komisji za merytorycznymi propozycjami opozycji.

Co roku komisja obrony przedstawia NIK propozycje tematów kontroli do planu pracy na kolejny rok.

Wniosek dotyczący kontroli procedury zakupu samolotu zgłosił poseł PO Paweł Suski (PO). „Chciałbym, aby Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała całą procedurę wokół zasadności podjęcia decyzji o unieważnieniu przetargu, w ramach którego można było wyłonić w sposób przejrzysty oferenta. Jak wiemy, w ramach tej procedury zgłosiło się czterech oferentów, przetarg został unieważniony, po czym podjęto decyzję o zakupie samolotów z wolnej ręki i to jest sedno tej kontroli” – uzasadniał poseł Platformy. Przypomnijmy, że po unieważnieniu procedury MON i amerykański koncern Boeing podpisały bez przetargu umowę na około 2 mld zł netto. Na podstawie tego kontraktu do Polski trafią trzy samoloty średniej wielkości do przewozu VIP-ów.

Z kolei propozycję, by NIK zbadał, jak jest z przestrzeganiem procedur ochrony informacji niejawnych w MON, złożył Cezary Grabarczyk (PO). „Mieliśmy ostatnio do czynienia z sytuacją wielce bulwersującą, gdy ujawniliśmy fakt, iż pan Wacław Berczyński, nie mając jeszcze certyfikatu upoważniającego do dostępu do informacji niejawnych, przez 8 miesięcy w swoim gabinecie przetrzymywał ponad 10 tys. stron skopiowanych informacji niejawnych dotyczących postępowania przetargowego. To uzasadnia pogłębioną kontrolę w tym zakresie” – wnioskował Grabarczyk. Przypomnijmy, że Berczyński mówił niedawno w wywiadzie prasowym, że to on „wykończył caracale”.

Co może oznaczać głosowanie posłów PiS za wnioskami PO?

Według Siemoniaka to, że część posłów PiS zagłosowała za propozycjami PO, świadczy o tym, że w partii jest przyzwolenie na mocne uderzenie w Antoniego Macierewicza.

Siemoniak zwraca uwagę, że kontrolne propozycje PO poparł między innymi szef komisji obrony Michał Jach z PiS, silnie związany z Joachimem Brudzińskim. Brudziński i Jach są posłami z tego samego okręgu wyborczego, ze Szczecina. Jach w zeszłym roku wędrował z Brudzińskim i prezesem PiS po Beskidzie Sądeckim.

Z pewnością bez wiedzy kierownictwa partii posłowie PiS nie zagłosowaliby za propozycjami Platformy. Warto dodać, że wniosek ten poparł nie tylko Jach, ale też jego zastępca w komisji Waldemar Andzel (PiS). Drugi wiceprzewodniczący z PiS Wojciech Skurkiewicz wstrzymał się od głosu, ale nie był przeciw.

Czwartkowe głosowanie w komisji obrony nie świadczy jeszcze o tym, że do tej kontroli dojdzie. Teraz wnioski trafią do sejmowej komisji ds. kontroli państwowej i to ona ostatecznie zdecyduje, czy rzeczywiście NIK przeprowadzi te kontrole.

W związku z tym, że szefem NIK jest Krzysztof Kwiatkowski, kiedyś prominentny polityk PO, nasuwają się dwa ważne polityczne wnioski. Jeśli kontrola NIK wykaże nieprawidłowości w działaniach Macierewicza, PiS może tłumaczyć swojemu elektoratowi, że to stojący na czele Izby człowiek związany z Platformą chce wykończyć szefa MON. Z drugiej strony: jeśli rzeczywiście w PiS chcą się pozbyć Macierewicza, to najlepiej zrobić to właśnie cudzymi rękami.

Ta sprawa daje Kaczyńskiemu poważne narzędzie do rozgrywania Macierewicza. Kadencja Krzysztofa Kwiatkowskiego kończy się w sierpniu 2019 r. Kontrola zaproponowana przez posłów PO ma się rozpocząć w przyszłym roku. Może więc zdarzyć się tak, że będzie ją kończył prezes już wybrany przez PiS i to on będzie redagował wnioski pokontrolne. Jaka będzie ich treść, może zależeć od woli prezesa i tego, jak poukłada relacje z Macierewiczem. Z pewnością dwa wnioski PO dają Kaczyńskiemu mocne karty w wewnętrznej wojence z szefem MON.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną