Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Nowoczesna próbuje się odbić

Nowoczesna walczy o poparcie. Czy partii uda się wyjść z cienia?

Konwencja Nowoczesnej miała być punktem zwrotnym dla partii, która od początku roku pozostaje w kryzysie. Konwencja Nowoczesnej miała być punktem zwrotnym dla partii, która od początku roku pozostaje w kryzysie. Krystian Maj / Forum
Po dwóch latach od powstania partia Ryszarda Petru walczy o wyjście z kryzysu.

Konwencja Nowoczesnej miała być punktem zwrotnym dla partii, która od początku roku pozostaje w kryzysie. Ryszard Petru przedstawił podział na Polskę bierną, pasywną oraz Polskę aktywną, do której należy Nowoczesna. Petru podkreślał, że jego partia nie zmienia postulatów z powodu sondaży, co było jedną z wielu uszczypliwości w kierunku PO (na sali byli obecni jej przedstawiciele: Andrzej Halicki i Jan Grabiec). Odróżnianie się od Platformy było zresztą głównym motywem konwencji.

Nowoczesna pokazała, że jest o wiele bardziej liberalna światopoglądowo od PO. Chce wprowadzenia związków partnerskich dla par hetero- i homoseksualnych, finansowania in vitro z budżetu, edukacji seksualnej od szkoły podstawowej. Chce też zniesienia klauzuli sumienia i zaprzestania finansowania lekcji religii przez państwo. W kwestii przyjmowania uchodźców Petru powiedział, że trzeba „zachować się przyzwoicie”.

W przeciwieństwie do PO jego partia jest za podwyższeniem wieku emerytalnego do 67. roku życia – pomysł Platformy, by wprowadzić 13. emeryturę, Petru nazwał „peerelowskim”. Lider Nowoczesnej powiedział, że w Polsce aktywnej nie ma miejsca na deklaracje bez pokrycia, a państwo nie będzie żyło na kredyt. Opowiedział się też za przyjęciem euro.

Nowoczesna chce też przekształcenia programu 500+. Proponowany przez nich program Aktywna Rodzina zakłada niższy podatek dla rodzin posiadających dzieci (o 3 tys. zł na każde dziecko w skali roku).

Nowe otwarcie dla Ryszarda Petru?

Oprócz Petru głos zabrali Wadim Tyszkiewicz, Joanna Scheuring-Wielgus, Kamila Gasiuk-Pihowicz, Krzysztof Mieszkowski i Katarzyna Lubnauer, która była najcieplej przywitana przez zgromadzonych. Przemawiali także goście: prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski oraz szef frakcji liberałów w PE Guy Verhofstadt – przemówienie belgijskiego polityka było najbardziej oklaskiwane.

Konwencja została zorganizowana dopiero pięć miesięcy po słynnym wyjeździe Petru na Maderę oraz źle rozegranym przez niego kryzysie sejmowym. W tym czasie partia straciła średnio 12 pkt proc. w sondażach i balansuje na granicy progu. Próba odbicia jest zatem mocno spóźniona. Krytycy Petru wielokrotnie podkreślali, że na początku kryzysu zabrakło z jego strony słowa „przepraszam” – na konwencji tylko Tyszkiewicz mówił o popełnionych błędach i zawiedzionych nadziejach.

Petru i jego politycy podkreślali, że są konsekwentni i nie zmieniają poglądów, bazując na sondażach. Warto jednak zaznaczyć, że według aktualnych badań CBOS tylko 22 proc. Polaków chce euro – trzy czwarte nie chce przyjmowania uchodźców, a 84 proc. popiera obniżony wiek emerytalny. Również zapowiedź przekształcenia 500+ może być źle odebrana przez wyborców, wśród których trzy czwarte popiera ten program.

Przekaz Nowoczesnej jest mocno liberalny i skierowany do wąskiej grupy wyborców. Nie jest też na tyle zaskakujący, by mógł stanowić nowe otwarcie dla partii, która w kilku badaniach spadła poniżej progu wyborczego. Możliwe więc, że Nowoczesna dalej będzie dryfować w okolicach 5 proc.

Na jej ewentualnym upadku najbardziej skorzystają dwa ugrupowania – PiS i Kukiz’15. Choć sondaże nie dają partii Jarosława Kaczyńskiego samodzielnej większości, prawdopodobnie będzie mogła utrzymać władzę, jeśli do Sejmu nie wejdą Nowoczesna oraz SLD i PSL. Z kolei ruch Pawła Kukiza wzmocni swój wizerunek jako jedynej alternatywy dla PO-PiS.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną