Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Z Platformy zeszło powietrze

Kolejne sondaże pokazują, że niedawny remis PO z PiS był swego rodzaju iluzją

Po chwilowym wzroście notowań PO znowu spada w sondażach. Po chwilowym wzroście notowań PO znowu spada w sondażach. Platforma Obywatelska RP / Wikipedia
Cztery powody, dla których wiosenne wzrosty PO w sondażach okazały się krótkotrwałe.

Najnowsze badania, zarówno telefoniczny IBRiS, jak i przeprowadzany w domach ankietowanych CBOS, przynoszą te same wieści – za sprawą spadku notowań PO zwiększa się przewaga PiS. Jak się można było domyślać, wiosenne wzrosty sondażowe PO, która w tym i owym badaniu dogoniła, a nawet przegoniła partię rządzącą, okazały się krótkotrwałe.

W czerwcowych badaniach PiS ma 42 proc. (rekord kadencji, CBOS) i 33 proc. (IBRiS), Platforma odpowiednio 21 i 25 proc.

Co się stało?

Po pierwsze, skończył się efekt Tuska. W marcu, gdy PiS „poszedł na druty” (prawa autorskie do tej pięknej i jakże stosownej frazy ma Jacek Saryusz-Wolski) i próbował zablokować drugą kadencję Donalda Tuska, Grzegorz Schetyna symbolicznie abdykował, a liderem opozycji został przewodniczący Rady Europejskiej.

Polacy nie deklarowali wówczas głosowania na istniejącą PO, lecz na PO wyobrażoną. Ówczesne sondaże pokazywały potencjał opozycji, nie jej realny stan posiadania, co nie mogło trwać wiecznie. Po paru miesiącach karnawału wyborców opozycyjnych dopadł kac. Donald jest w Brukseli, nie wiadomo, czy wróci, a w menu zostali Grzegorz i Ryszard.

Po drugie, Schetyna popełnił błąd, wdając się w dyskusję z PiS. Odpowiedział na postawione mu pytania, m.in. o uchodźców, i zrobił to tak niezręcznie, jak się tylko dało. Kalkulacja była słuszna – nie da się w Polsce w najbliższym czasie wygrać wyborów, deklarując poparcie dla przyjęcia uchodźców – ale wykonanie kulało. Ruch Schetyny był nieprzygotowany i wymuszony przez PiS.

Przewodniczący PO pochopnie uznał przy tym, że Nowoczesna już padła, a jego partia po przejęciu elektoratu opozycyjnego jest w stanie pójść na prawo i zabrać część wyborców PiS.

Reklama