Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Co śmierć prof. Lecha Morawskiego oznacza dla sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym?

Wybór prof. Morawskiego do TK był kontrowersyjny także dlatego, że miał on sprawę karną dotyczącą spowodowania wypadku drogowego. Wybór prof. Morawskiego do TK był kontrowersyjny także dlatego, że miał on sprawę karną dotyczącą spowodowania wypadku drogowego. Krystian Maj / Forum
Prof. Morawski z jednej strony był szanowanym filozofem prawa. Z drugiej tzw. sędzią dublerem, znanym z homofobicznych i prorządowych wypowiedzi.

Lech Morawski nie był – w świetle wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia 2015 r. – sędzią TK, ale dublerem, wybranym na prawomocnie obsadzone już przez Sejm poprzedniej kadencji miejsce w Trybunale. Prezydent Andrzej Duda odmówił zaprzysiężenia trzech wybranych przez tamten Sejm sędziów, a nowy Sejm uchwalił tzw. uchwały unieważniające ich wybór i wybrał nowych.

Prawo nie przewiduje jednak możliwości unieważnienia uchwały Sejmu. Z postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z lutego 2016 r. wynika, że owo „unieważnienie” nie wywołało skutków prawnych. A więc aktualny pozostaje wybór trzech sędziów wybranych przez poprzedni Sejm i niezaprzysiężonych przez prezydenta Andrzeja Dudę.

To znaczy, że miejsce po prof. Morawskim w Trybunale nie jest wolne i – według prawa, potwierdzonego m.in. w opiniach Komisji Weneckiej i Komisji Europejskiej – powinien je zając któryś z trzech sędziów wybranych przez poprzedni Sejm. Nie wiadomo który, ponieważ w uchwałach powołujących dublerów obecny Sejm – wbrew konstytucji – nie sprecyzowano, od kiedy zaczyna się ich kadencja, a zatem na miejsce którego sędziego kończącego kadencje w 2015 r. wchodzą.

Nie należy się jednak spodziewać, że PiS uszanuje wyroki Trybunału i ważność wyboru sędziów przez poprzedni Sejm.

Zmiany w TK po śmierci prof. Morawskiego?

Prawdopodobnie w najbliższym czasie zostanie wybrany następca prof. Morawskiego. W świetle prawa będzie on takim samym dublerem jak prof. Morawski, prof. Mariusz Muszyński i prof. Henryk Cioch. Orzekanie dublerów w Trybunale powoduje, że rozstrzygnięcia wydane z ich udziałem mogą być kwestionowane jako nie-wyroki. Czyli coś, co nie wywołuje skutków prawnych.

Powołana na stanowisko prezesa TK Julia Przyłębska pilnuje, by w możliwie każdej sprawie, która trafia do Trybunału, w składzie był jakiś dubler.

Wybór prof. Morawskiego do TK był kontrowersyjny także dlatego, że miał on sprawę karną dotyczącą spowodowania wypadku drogowego, a z opinii biegłych wynikało jednoznacznie, że to on był sprawcą. Wybór do TK dał mu immunitet na odpowiedzialność za tę sprawę.

Mimo to prokuratura nadal prowadziła śledztwo. Prokurator prowadzący sprawę skierował, na początku czerwca, do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wniosek o uchylenie Morawskiemu immunitetu sędziowskiego, by można mu było postawić zarzut. Do dziś prokurator Ziobro wniosku nie podpisał.

Dorobek prof. Lecha Morawskiego

Prof. Morawski był cenionym w środowisku prawniczym filozofem prawa i specjalistą od wykładni prawa. Jego publikacje, „Główne problemy współczesnej filozofii prawa. Prawo w toku przemian”, „Wstęp do prawoznawstwa”, „Zasady wykładni prawa” – są wysoko cenione. Prof. Monika Płatek chwali jego artykuł z 2011 r. „Suwerenność i prawo międzynarodowe: od władzy państw do władzy ludów”, w którym zauważał, że być może integrująca się Europa powinna zająć się wzmacnianiem praw ludzi, które bywają zagrożone przez władze państwowe.

Ostatnio stał się znany dzięki swoim wypowiedziom podczas konferencji naukowej na Uniwersytecie w Oksfordzie, gdzie bronił poczynań polskiego rządu. Na pytanie, kogo reprezentuje – rząd czy Trybunał – odpowiedział, że oba ciała i że apolityczność sędziów, to mit. Zaznaczając, że prezentuje stanowisko rządu określił polską konstytucję jako „legislacyjną tragedię i dramat”. Stwierdził, że są mocne dowody, że prominentni polscy politycy i sędziowie, w tym sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, biorą łapówki. Stwierdził też, że polskie władze są „ekstremalnie tolerancyjne”, bo chociaż są „przeciwko homoseksualistom i takim sprawom”, to jednak nie ściga ich prokuratura.

Po protestach – m.in. „starych” sędziów TK, którzy oczekiwali wytoczenia mu przez powołaną na funkcję prezesa TK Julię Przyłębską postępowania dyscyplinarnego – tłumaczył, że został źle zrozumiany, a jego słowa – przeinaczone.

Wcześniej, podczas kwietniowego zjazdu w Budapeszcie prezesów europejskich sądów konstytucyjnych, prof. Morawski, według relacji prezesa czeskiego TK Pavela Rychetskýego, mówił że w Polsce jest wojna między patriotami po jednej stronie a zdrajcami i kolaborantami z drugiej. Mówił też, że Trybunałowi Konstytucyjnemu nie wolno interpretować konstytucji.

Tytuł profesora nauk prawnych otrzymał w 1999 r. Od 1990 r. pracował na stanowisku profesorskim na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Był również kierownikiem Katedry Teorii i Filozofii Prawa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Należał do różnych towarzystw naukowych polskich i zagranicznych, m.in. do International Association for Philosophy of Law and Social Philosophy (IVR).

W latach 2013–14 był członkiem komitetu naukowego II i III „Konferencji Smoleńskiej” – ciała zainicjowanego przez Antoniego Macierewicza.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną