W związku z wetem prezydenta do dwóch ustaw „sądowych” spekuluje się, że PiS zechce je odrzucić, zwołując w trybie nagłym posiedzenie Sejmu, na które nie zdąży dojechać zbyt późno zawiadomiona opozycja. Przesada?
Podobny chwyt właśnie zastosowało kierownictwo odnowionego Trybunału Konstytucyjnego dla „sprawnego” przyjęcia nowego statutu i regulaminu Trybunału. Oraz „Kodeksu Etycznego sędziów TK” (swoją drogą skoro kodeks może być „etyczny”, to czy może też być nieetyczny?). A także Statutu Kancelarii Trybunału (dotychczasowe Biuro Trybunału będzie rozwiązane z końcem roku, a pracownicy zwolnieni – ci, którzy się jeszcze ostali, bo większości nowe kierownictwo się już pozbyło).
Przyjęcie tych dokumentów do 31 lipca 2017 r. przewiduje pisowska ustawa wprowadzająca nowe przepisy o TK. A więc deadline mijał. Ale nieprzypadkowo ze zwołaniem Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK, które uchwala te dokumenty, czekano do wakacji. Jest okres urlopowy, sędziowie nie siedzą w Trybunale. Zawiadomienie o Zgromadzeniu Ogólnym wyznaczonym na piątek sędziowie dostali w czwartek po południu. I bynajmniej nie mailem, ale na piśmie. Kartki położono na ich biurkach. Wraz z projektami dokumentów, które mają być przyjęte. Nie wiadomo, kto i w jakim trybie te dokumenty przygotował.
Ci sędziowie, którzy mieli wiedzieć o Zgromadzeniu, dowiedzieli się wcześniej. Ci, co „nie musieli” wiedzieć – przypadkiem. Ale się zwołali. Ze „starych” sędziów nie było tylko Małgorzaty Pyziak-Szafnickiej.
Fragment wpisu blogowego E . Przeczytaj w całości »