Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kościół powinien mieszać się do polityki czy nie? Trzeba się na coś zdecydować

Są katolicy, którzy nie chcą kościelnego wsparcia. Są katolicy, którzy nie chcą kościelnego wsparcia. Stefan Maszewski / Reporter
Trzeba być konsekwentnym: albo chcemy, by Kościół nie mieszał się do polityki w żaden sposób, albo chcemy, by w momentach szczególnie ważnych jednak zajmował stanowisko.

Czy to symboliczna zapowiedź nadchodzącej przyszłości? W studiu TV Trwam prezes Kaczyński z ministrem Błaszczakiem u boku. Kościół Rydzyka, minister policji, szef monopartii. Państwo konfesyjne pod nadzorem służb bezpieczeństwa i mediów orwellowskich.

Powrót do Polski przedsoborowej i przednowoczesnej, w której pisowski pan, pisowski policmajster i pisowski kościelny układają życie obywatelom, nie pytając ich o zdanie. Albo je ignorując, jeśli jest inne niż zdanie obecnej władzy.

Gdy rozkręcały się protesty przeciwko ziobryzacji sądownictwa, rozkręcała się równolegle dyskusja, czemu Kościół milczy. Owszem, były pojedyncze wypowiedzi dostojników, dość krytyczne, lecz bez pieczęci całego episkopatu. Paradoksalnie głosu episkopatu oczekiwali czasem nawet ludzie nastawieni antyklerykalnie. Cóż, trzeba być konsekwentnym: albo chcemy, by Kościół nie mieszał się do polityki w żaden sposób i pod żadnym pozorem, albo chcemy, by w momentach szczególnie ważnych jednak zajmował stanowisko.

W lipcowych protestach w obronie konstytucyjnego trójpodziału władz uderzało ich całkowite odreligijnienie. Żadnych znaków ani haseł konfesyjnych, czysty pokojowy obywatelski sekularyzm. Z pewnością wśród uczestników protestów były osoby wierzące, lecz przyszły dać świadectwo czemu innemu, nie czuły potrzeby manifestowania uczuć religijnych. Część z nich pewno oczekiwała głosu Kościoła, ale część nie oczekiwała. Mogła nawet pomyśleć, że Kościół podpina się pod nowy ruch społeczny, chcąc przejąć nad nim kontrolę.

Są też katolicy, którzy nie chcą kościelnego wsparcia, bo Kościół wspiera PiS w przymierzu z o. Rydzykiem. Nigdy jednoznacznie nie odciął się od niechrześcijańskich treści w przekazie radiomaryjnym.

Fragment wpisu blogowego Adama Szostkiewicza. Przeczytaj w całości »

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną