Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Ktoś coś kręci

W ramach pokazywania Polski jako kraju ludzi z pomysłami, Jurkiewicz ma już kilka ambitnych pomysłów.

Ogłaszając powstanie Polskiej Fundacji Narodowej, premier Szydło wyjaśniła, że jej zadaniem będzie „pokazanie Polski pięknej, przyjaznej, ambitnej, w której są możliwości, wspaniali ludzie i pomysły”. Jednym z ludzi uosabiających ambitną Polskę wielu pomysłów i możliwości jest prezes tej fundacji C. Jurkiewicz, lider radnych PiS w Warszawie, szef Klubu Gazety Polskiej i koordynator służby ochraniającej miesięcznice smoleńskie.

O tym, jakie możliwości mają dziś w Polsce ludzie tacy jak Jurkiewicz, najlepiej świadczy to, że zanim został prezesem PFN, był m.in. zastępcą dyrektora cmentarza na Woli. W ramach pokazywania Polski jako kraju ludzi z pomysłami, Jurkiewicz ma już kilka ambitnych pomysłów, a jednym z nich jest zaangażowanie Mela Gibsona i Clinta Eastwooda do nakręcenia filmów o powstaniu warszawskim.

Przygotowania do superprodukcji w ich reżyserii są w fazie wstępnej, tzn. rozpoczęły się rozmowy. Na razie nie są to jeszcze rozmowy z samym Gibsonem i samym Eastwoodem, tylko rozmowy toczące się wewnątrz PFN, o tym, jak się z nimi skontaktować, żeby ich do rozmów nakłonić, oraz kiedy, gdzie i w jaki sposób rozmowy te miałyby się odbyć. Jak na razie Gibson i Eastwood zapewne nic nie wiedzą o propozycji PFN ani nawet o istnieniu tej instytucji. I moim zdaniem dobrze, bo jak się dowiedzą, będzie to dla nich miła niespodzianka, która, miejmy nadzieję, ostatecznie przekona ich do udziału w projekcie, mimo skromnego honorarium.

Nawiasem mówiąc, nie wiem, czy po tym, jak o powstaniu warszawskim Donald Trump poinformował świat w swoim przemówieniu, jest sens zawracać tym tematem głowę Gibsonowi i Eastwoodowi. Zwłaszcza że w Polsce można nakręcić atrakcyjne filmy na tematy, o których Trump jeszcze w swoich przemówieniach nie mówił i które ludziom takim jak on, Gibson czy Eastwood nawet się nie śniły.

Polityka 33.2017 (3123) z dnia 15.08.2017; Felietony; s. 4
Reklama