Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Ludzkie mistrzostwa

Złota medalistka w rzucie młotem Anita Włodarczyk Złota medalistka w rzucie młotem Anita Włodarczyk Bartłomiej Zborowski / PAP

Nasza narodowa specjalność, czyli rzut młotem, konkurencja niszowa i o nikłym potencjale społecznym (rozumianym jako chęć do naśladownictwa), dała Polsce miejsce w czołówce klasyfikacji medalowej i punktowej mistrzostw świata w lekkiej atletyce. Miłe urozmaicenie po minimalistycznym wyniku z igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Tym razem radość miała wszechstronne źródła. Medale w skokach, biegach, a wreszcie najlepsze w historii, czwarte miejsce w klasyfikacji punktowej, świadczą, że w polskiej lekkiej atletyce jest dobrze.

To były najbardziej ludzkie mistrzostwa od lat. Ludzkie, bo nieprzewidywalne i wolne od rekordowych zawrotów głowy, co może oznaczać aż tyle, że strach przed przyłapaniem na dopingu wymusił w lekkoatletycznym świecie grę fair. Albo tylko tyle, że w sezonie poolimpijskim następuje zwyczajowe rozprężenie, stąd wyniki są mało wyśrubowane, a rekordowe starania na dodatek storpedowało przenikliwe londyńskie zimno. Nieprzewidywalność miała dla wielu twarz Usaina Bolta, giganta sprintu, który zaczął swój pożegnalny start od porażki w biegu indywidualnym, a zakończył, cierpiąc z powodu kontuzji niweczącej wysiłki jamajskiej sztafety. Sensacjami sypnęło też w innych konkurencjach. Faworyci przegrywali na ostatniej prostej, pokonani przez niemoc albo kontuzje.

Jeśli za miarę emocji wobec lekkoatletycznych bohaterów wziąć reakcje londyńskiej publiczności, nie ma w sportowym świecie miejsca dla notorycznych, w swoim czasie, dopingowiczów, pokroju amerykańskiego sprintera Justina Gatlina. Jest życzliwe zrozumienie dla reprezentantów Rosji, którym nadano certyfikat czystości, uniemożliwiając jednocześnie start pod własną flagą. Jest wreszcie jednoznaczna aprobata dla Caster Semenyi i kilku innych biegaczek z wyraźnym hiperandrogenizmem, czyli ekspresją cech męskich (zwłaszcza nadprodukcją testosteronu).

Polityka 33.2017 (3123) z dnia 15.08.2017; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama