Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Kuriozalny wywiad Szydło. Najmocniej obrywa się Europie za uchodźców

Premier Beata Szydło Premier Beata Szydło P. Tracz / Kancelaria Prezesa RM
Najnowszy wywiad z Beatą Szydło byłby może i zabawny, gdyby nie była ona premierem dużego państwa.

Ten szczegół psuje całą radość z lektury, która zamienia się w przeżycie przygnębiające.

Przyjęci na audiencji bracia Karnowscy z „Sieci Prawdy” (czy był jakiś konkurs na najbardziej pretensjonalny tytuł tygodnika?) robią, co mogą, by pani premier było miło, mamy więc do czynienia ze specyficznym gatunkiem dziennikarstwa dworskiego. Szydło mówi, co chce, nie troszcząc się przesadnie o kontakt z rzeczywistością, przyzwoitość i inne takie archaizmy. Zamiast tego dostajemy festiwal komunałów, tromtadracji i parareligijnej grafomanii.

A także trochę insynuacji: „Jeżeli w interesie Niemiec będzie osłabienie Polski, to Platforma wykona wszystko, czego od niej zażądają. Zlikwiduje nie tylko 500+, lecz i inne programy prospołeczne, znowu rozłoży budżet”.

Co innego PiS. „Musimy stać w prawdzie”, deklaruje pani premier. „Musimy ciężko pracować i zmieniać Polskę każdego miesiąca”, „Nie złamią nas”, obiecuje.

Uchodźcy ulubionym tematem premier Szydło

O gwałcie na Polce w Rimini opowiada tak: „To pokazuje, że już nie tylko terroryzm jest zagrożeniem, lecz także brak korzeni kulturowych części imigrantów”. Szydło orzeka, że ta zbrodnia obciąża sumienia „wszystkich, którzy na taką politykę pozwolili. To jest niszczenie Europy, to jest niszczenie naszego świata. To z rozmysłem realizowana akcja burzenia tego, co budowało do tej pory nasz kontynent, a więc bezpieczeństwa, wspólnoty, solidarności, dobrobytu oraz chrześcijańskich korzeni, z których wynikają prawa człowieka, szacunek dla kobiet”.

Bardzo dużo wielkich słów.

Reklama