Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Belferska dola

Szkoła to instytucja totalna – uczniowie uczą się, jak przetrwać, oby nie zmieniając się w skończonych konformistów, oportunistów i hipokrytów.

Platon pisał, bez złośliwości, że radością młodego nauczyciela jest imponować uczniom. Młodego pewnie tak. Później odechciewa się nam popisów. Niewiele jest zawodów, które tak bardzo wżerają się w mózg jak zawód nauczyciela. Wiem, bo należę do tej kasty. Nauczyciel jest zakładnikiem własnych iluzji i własnych frustracji. Z wiekiem staje się nauczycielem totalnym – uczy nawet samego (samą) siebie. Persona nauczyciela wrasta w jego osobowość i z czasem wypełnia ją coraz szczelniej. A świat zapełnia się absolwentami, którzy stają się coraz piękniejsi, w miarę jak my, nauczyciele, coraz bardziej wyschnięci i zwiędnięci. Miotają nami sprzeczne uczucia – od tkliwości dla uczniów do zniechęcenia, irytacji i rozczarowania. Nieustannie chwytamy się coraz marniejszych złudzeń, że może ten i ów jednak nas słucha i coś z naszych lekcji wyniesie. Szukamy sobie uczniów, dla których warto się starać, ale nigdy nie wychodzi tak, jak byśmy chcieli. Miłość do ucznia to zawsze miłość niespełniona.

Lata lecą, uczniowie przychodzą i odchodzą, a w naszych głowach coraz większa pustka. Bo cóż tam wie nauczyciel? Czy ma czas się kształcić? Czy może konkurować z internetem, z filmikami i materiałami edukacyjnymi dostępnymi wszystkim, wszędzie i za darmo? Nie może konkurować, bo zwykle niewiele wie. W dodatku to, co wie i co ma uczniom opowiedzieć, najczęściej jest już nieaktualne, arbitralnie narzucone w programie nauczania i niezbyt ważne w porównaniu z wieloma innymi rzeczami. Jak w takich warunkach obronić swoją godność, choćby przed sobą?

Niczego nie osiągniemy, walcząc o autorytet. Jeśli kogoś jeszcze ściga to próżne marzenie, niech pamięta, że w czasach wolności i egalitaryzmu szacunek jest tylko funkcją sympatii. W tych czasach lepiej być miłym i skromnym. Demokracja nie znosi mentorstwa, jakkolwiek tradycyjna figura nauczyciela ubrana jest w dumne szatki.

Polityka 36.2017 (3126) z dnia 05.09.2017; Felietony; s. 96
Reklama