Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Francuskie proporcje

Francja znana jest i podziwiana na całym świecie. „Made in France” to coś znaczy. Francja znana jest i podziwiana na całym świecie. „Made in France” to coś znaczy. Maria Kalashnik/Alamy Stock Vector / BEW
Zmieniły się epoki, style, upodobania estetyczne. Proporcje wszelako pozostały te same.

Rząd nasz obraził się na Francuzów. Czemu nie? Na każdego można przecież zagiąć parol, czy ma rację (jak w tym przypadku Żabojady) czy nie. Jak to jest u nas w dyplomatycznym zwyczaju, za zniewagą popłynęła rzeka pomyj, obelg i złośliwości. Najpopularniejsze bodaj było wykrzykiwanie, iż pyszałkowaci Francuzi uważają swój kraj za mocarstwo, którym od dawna nie jest. Nie rozpoczynajmy jałowej dyskusji, że Paryż dysponuje bronią atomową, iż mniej czy bardziej zależne terytoria ma rozrzucone po całym globie, że Legia Cudzoziemska zmiotłaby harcerzyków Macierewicza w trzy minuty... Nie o to chodzi.

Wiosną 1878 r. pojechał Wokulski do Paryża: „znajduje się na środku placu, z którego rozchodzi się siedem ulic. Liczy raz i drugi – siedem ulic... Gdzie iść? Chyba w kierunku drzew... Akurat dwie ulice, przecinające się pod kątem prostym, są zadrzewione...

»Pójdę w kierunku ściany hotelu« – myśli Wokulski. Robi pół obrotu w lewo i staje zdumiony. W głębi na lewo widać jakiś potężny gmach. Na parterze – szereg arkad i posągów, na pierwszym piętrze olbrzymie kolumny kamienne i nieco mniejsze marmurowe, ze złoconymi kapitelami. Na wysokości dachu w kątach orły i złocone posągi, unoszące się nad złoconymi figurami rozhukanych koni. Dach bliżej płaski, dalej kopuła zakończona koroną, a jeszcze dalej – dach trójkątny, również dźwigający na szczycie grupę figur. Wszędzie marmur, brąz, złoto, wszędzie kolumny, posągi i medaliony. »Opera?... – myśli Wokulski. – Ależ tu jest więcej marmurów i brązów aniżeli w całej Warszawie...«. Przypomina sobie swój sklep, ozdobę miasta, rumieni się i idzie dalej”.

Zmieniły się epoki, style, upodobania estetyczne. Proporcje wszelako pozostały te same.

Z szosy „narodowej”, gdziekolwiek to we Francji będzie – w Bretanii, Akwitanii, Owernii, Gaskonii, Pikardii.

Polityka 37.2017 (3127) z dnia 12.09.2017; Felietony; s. 88
Reklama