Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kiła mogiła

Boskie pochodzenie niektórych Polaków bardzo wyróżnia ich na tle pozostałych Europejczyków.

Partia rządząca cywilizuje co się da, ale czasem jest niestety bezradna. Weźmy takich uchodźców. „Tych ludzi się nie da ucywilizować. Syf, kiła i mogiła” – narzekał niedawno na posiedzeniu Senatu senator Bonkowski z PiS. „Jeśli wy mówicie, że można ich tu przyjmować, to wy w ogóle nie macie zielonego pojęcia”. Pan Bonkowski, z wykształcenia stolarz tapicer, wie, co mówi, bo odwiedzał miejsca, z których uchodźcy pochodzą. „To tak, jakbyście z salonu weszli do chlewu” – ostrzega, uściślając, że nie chce bynajmniej obrażać polskich chlewów, w których panuje czystość i wysoka kultura. Bonkowski nie ma wątpliwości, że ludzie żyjący w chlewie kulturowo nas nie ubogacą, ale co najwyżej zrobią u nas taki sam chlew. Dlatego nie ma sensu ich przyjmować, zwłaszcza że PiS dopiero co uprzątnął chlew, jakiego narobiła Platforma, a tych, którzy najbardziej naświnili, oderwał od koryta.

Przeprowadzanym w kraju zmianom cywilizacyjnym towarzyszą zasadnicze zmiany ewolucyjne. Rośnie np. liczba Polaków przekonanych, że nie pochodzą od małpy. Nowy, niepodważalny dowód na to przedstawił kilka dni temu w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” mec. Roman Giertych. „Jeżeli mój ojciec twierdzi, że nie pochodzi od małpy, a ja przecież pochodzę od niego, to ja też nie pochodzę od małpy. To proste” – argumentował, zapewniając, że on i ojciec nie mają z małpami nic wspólnego, bo pochodzą od Boga.

Uważam, że z ojcem R. Giertycha nie ma się co spierać, ponieważ skończył Oxford, jest profesorem i na pewno doskonale wie, od kogo pochodzi. Jestem zresztą pewien, że także senator Bonkowski nie wypadł małpie spod ogona. Szczerze mówiąc, wątpię, żeby jakakolwiek inteligentna małpa dała się przekonać, że jest przodkiem Bonkowskiego.

Polityka 39.2017 (3129) z dnia 26.09.2017; Felietony; s. 4
Reklama