Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Centrum Manipulacji Społeczeństwem

Centrum Manipulacji Społeczeństwem. Jak PiS lepi nowego obywatela

Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Zobaczymy, czy tym razem prezydent wybije się na niepodległość.

PiS metodycznie i konsekwentnie lepi nowego obywatela. Ma temu służyć nowa szkoła podstawowa, media publiczne, a także organizacje obywatelskie.

„To wy jesteście prawdziwym polskim społeczeństwem obywatelskim. To dzięki wam Polska się zmienia i polski rząd stabilnie i odpowiedzialnie prowadzi rozwój kraju” – tymi słowy 18 grudnia zeszłego roku przemawiał do demonstrujących poparcie dla władzy PiS Klubów Gazety Polskiej wicepremier Piotr Gliński, pomysłodawca ustawy o Instytucie Wolności, Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Ustawy, dzięki której PiS pokieruje społeczeństwem obywatelskim w Polsce. Rolą Narodowego Centrum ma być bowiem sterowanie strumieniem publicznych dotacji na cele uznane przez kierownictwo partii i rządu za słuszne.

Projekt powstał w czeluściach rządowych. Konsultacje polegały na tym, że przed ujawnieniem projektu urzędnicy rządowi jeździli po Polsce i promowali ideę powstania Centrum wśród lokalnych organizacji pozarządowych. Pomysł propagandowy taki sam jak w przypadku „reformy” prokuratury i sądownictwa: poszczuć „doły” (tu: organizacje lokalne) na „elity” (tu: „egoistyczne wielkie organizacje z Warszawy”). Urzędnicy przekonywali organizacje lokalne, że teraz cały strumień dotacji popłynie do nich. A jednocześnie na spotkaniach ze „swoimi” zapewniano (minister w Kancelarii Premiera Wojciech Kolarski), że pieniądze popłyną do Ruchu Kontroli Wyborów, Klubów Gazety Polskiej, Rodziny Radia Maryja, Solidarnych 2010.

Ustawę zaopatrzono, już w trakcie prac w Sejmie, w preambułę „Państwo polskie wspiera wolnościowe i chrześcijańskie ideały obywateli i społeczności lokalnych, obejmujące tradycję polskiej inteligencji, tradycje niepodległościową, narodową, religijną, socjalistyczną oraz tradycję ruchu ludowego, dostrzegając w nich kontynuację wielowiekowych tradycji Rzeczypospolitej Polskiej”. Na pewno nie zmieszczą się tu projekty równościowe dotyczące kobiet, mniejszości seksualnych czy np. pomocy uchodźcom niebędącym chrześcijanami.

W szystkie pieniądze – także te unijne – będą dzielone centralnie. Przez ciała w pełni zależne od rządu. Udział w nich przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego będzie formalny. Pieniądze mają być – jak dziś – rozdawane w konkursach, ale konkursy nie będą już transparentne. A o ich wyniku zdecyduje partia. Gdy dziś ministrowie PiS nagminnie łamią procedury konkursowe – można im to publicznie wykazać. Odkąd będzie to robiło Centrum – tej niewygody władza mieć nie będzie. A niewłaściwy projekt zawsze może być odrzucony jako „sprzeczny z preambułą ustawy”. Czyli za mało chrześcijański, patriotyczny i tradycyjny. A gdyby tego było za mało, dyrektor Narodowego Centrum ma jeszcze co roku budżet do rozdania „po uważaniu” dowolnie wybranym organizacjom.

Centrum ostrzy zęby także na Fundusze Norweskie, ale na razie Ambasada Norwegii daje odpór. Po akcji „Sprawiedliwe sądy” możemy się więc spodziewać kolejnej „akcji promocyjnej” w wykonaniu Polskiej Fundacji Narodowej: kampanii przeciw norweskiemu rządowi. Na razie, chałupniczo, robi ją Instytut Ordo Iuris, przekonując Polaków, że opresyjny rząd Norwegii zabiera Norwegom dzieci.

W tej chwili Senat głosuje nad tą ustawą. Oczywiście „bez poprawek”. Organizacje pozarządowe będą zapewne apelowały do prezydenta, żeby tę ustawę zawetował jako sprzeczną z zasadami demokracji. I preambułą konstytucji, która obejmuje „wszystkich obywateli RP”, a więc pluralizm i różnorodność uznaje za wartości konstytucyjne. Pieniądze publiczne zaś to pieniądze wszystkich podatników. Więc cele, którymi będą wspierane, powinny być tak pluralistyczne, jak społeczeństwo.

Zobaczymy, czy tym razem prezydent wybije się na niepodległość. Oczekiwanie, by publiczne pieniądze były rozdawane w sposób transparentny i z udziałem samego społeczeństwa, nie jest szczególnie wygórowane. No i nie jest wbrew programowi wyborczemu PiS. Temu deklarowanemu publicznie, oczywiście.

Polityka 39.2017 (3129) z dnia 26.09.2017; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Centrum Manipulacji Społeczeństwem"
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną