Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Duda wrócił!

Prezydent Andrzej Duda wraca do przedpokoju

Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda wiedzą, że nie mogą frontalnie zetrzeć się na ubitej ziemi. Prezydentowi taki układ odpowiada. Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda wiedzą, że nie mogą frontalnie zetrzeć się na ubitej ziemi. Prezydentowi taki układ odpowiada. Bartłomiej Zborowski / Forum
Prezydent Andrzej Duda nie zdołał stanąć ponad polskimi podziałami. PiS zrobi teraz wszystko, aby z powrotem wtłoczyć go w pakiet „dobrej zmiany”.
Głośna przez chwilę teza Bartłomieja Sienkiewicza „Tylko Duda może uratować demokrację” okazała się fałszywa.Jan Bielecki/East News, Getty Images Głośna przez chwilę teza Bartłomieja Sienkiewicza „Tylko Duda może uratować demokrację” okazała się fałszywa.

Te ustawy muszą zostać naprawione tak, aby były do przyjęcia dla wszystkich – również dla tych, którzy nie będą nimi zachwyceni” – mówił w lipcu Andrzej Duda, zapowiadając własne projekty reformy sądownictwa w miejsce zawetowanych. Obietnicy nie spełnił.

I nie mogło być inaczej. Koncepcja prezydenta ogranicza się do tego, aby skuć sędziów aksamitnymi kajdankami i bez przesadnego upokarzania doprowadzić ich przed oblicze Jarosława Kaczyńskiego. Lecz dla prezesa, który bez upokorzenia wroga najwyraźniej nie potrafi zaznać smaku zwycięstwa, to za mało. Z kolei dla opozycji – stanowczo zbyt wiele. Głośna przez chwilę teza Bartłomieja Sienkiewicza „Tylko Duda może uratować demokrację” okazała się zatem fałszywa. Prezydent nie zamierza ratować demokracji. Domagając się skrócenia gwarantowanych konstytucją kadencji członków KRS, nie pierwszy już raz wtrąca za to swoje trzy grosze do jej niszczenia.

Jego projekty to nic więcej jak złożona Kaczyńskiemu oferta powołania oligopolu do kontroli sądownictwa. Obaj mieliby zachowywać samodzielność, choć wspólnota celu tkałaby pomiędzy nimi sieć zależności. Jeden musiałby obserwować ruchy drugiego, aby układ zachował sterowność i gwarantował utrzymanie monopolu. Głównym rozgrywającym w KRS byłby Kaczyński, za to Duda zyskałby wpływ na skład Sądu Najwyższego. Aby uwiarygodnić nadszarpnięte wetami więzy lojalnościowe z obozem „dobrej zmiany”, prezydent dorzucił zarzucony przez PiS pomysł ludowej rewizji wyroków. Uzależniając jej bieg, a jakże, od czynników politycznych.

W pułapce podejrzeń

Wygląda jednak na to, że Kaczyńskiego nie interesują oligopole. Ani żadne inne formy spółek, nawet jeśli to on dysponowałby złotą akcją. Prezesa urządza wyłącznie pełen pakiet.

Polityka 40.2017 (3130) z dnia 03.10.2017; Temat z okładki; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Duda wrócił!"
Reklama