Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Granice modlitwy

Różaniec łączy i dzieli Polaków

Różaniec do Granic, czyli zbiorowa modlitwa (na fot. plaża w Gdańsku) Różaniec do Granic, czyli zbiorowa modlitwa (na fot. plaża w Gdańsku) Mateusz Ochocki / KFP
Liczyli na milion uczestników różańcowej akcji, stawiło się 100, może 200 tys., ale i tak poszło w świat, że polscy katolicy na granicach bronią dostępu do swojego kraju.
Różaniec do Granic, czyli zbiorowa modlitwa w Tatrach (na fot. Zakopane)MP/Art Service/Forum Różaniec do Granic, czyli zbiorowa modlitwa w Tatrach (na fot. Zakopane)

Modlili się nad morzem, nad Bugiem i Odrą, i na lotniskach. Weszli na górskie szczyty, wypłynęli kutrami na morze i kajakami na Łynę. Zmobilizowano Polonię i żołnierzy w bazie w Afganistanie. Dla dzieci – wersja skrócona, do jednej tajemnicy, za to w symbolicznym miejscu, bo na Westerplatte. Rekord padł chyba w przygranicznym sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej na Podlasiu, gdzie zarejestrowało się prawie 8 tys. wiernych.

Nie udało się opasać granic Polski kordonem modlących się, bo nawet na bałtyckich plażach ludzie nie tworzyli łańcucha, tylko trzymali się w kilkudziesięcio- lub kilkusetosobowych grupach. Zwłaszcza ci, którzy przyjechali zorganizowani ze swoimi parafiami. Jak żeńska wycieczka z Mogilna w woj. kujawsko-pomorskim (w autokarze było może ze dwóch mężczyzn), skrzyknięta przez założycielkę rodziny Radia Maryja, czy delegacja parafii z Powidza. Jedni i drudzy trafili do kościoła w Gdańsku Jelitkowie, tuż nad morzem. Kilkusetosobowa grupa modliła się razem przy wejściu na plażę nr 63, skupiona wokół księdza proboszcza, który apelował o rozciąganie się w lewo, w kierunku Sopotu, i w prawo, do Przymorza. Posłuchali młodsi, którzy najwyraźniej chcieli modlić się w skupieniu, sami, co najwyżej ze słuchawką w uchu i uruchomioną na smartfonie aplikacją Radia Maryja.

W połowie drogi między Jelitkowem i Przymorzem ulokowała się kilkuosobowa delegacja ruchu „Jezus Królem Polski” z flagami przedstawiającymi Jezusa Króla i z wielkimi transparentami („Duchu Święty przyjdź” i „Króluj nam Panie”), które z powodu wiatru położyli na piasku. Kilometr dalej, w Przymorzu, nad samym Bałtykiem, ale twarzą do wydm i przebijającego przez chmury słońca, modlił się biskup Wiesław Szlachetka i seminarzyści, a wierni uformowali olbrzymie koło wokół trzech mężczyzn ze służby porządkowej, dźwigających na plecach przenośne głośniki, z których nadawało Radio Maryja, transmitujące na żywo wydarzenie z kilkunastu miejsc na granicach Polski.

Polityka 41.2017 (3131) z dnia 10.10.2017; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Granice modlitwy"
Reklama