Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Ciszej nad tym samopodpaleniem?

Dlaczego politycy milczą w sprawie samopodpalenia Piotra S.?

Protest osób solidaryzujących się z Piotrem S. w Krakowie Protest osób solidaryzujących się z Piotrem S. w Krakowie Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Obóz rządzący obłudnie apeluje o wyciszenie sprawy, którą nie może się pochwalić na swoje dwulecie.

Tak się składa, że mam przyjaciół, którzy dobrze znają Piotra S. I nie mają wątpliwości, że choć bywa depresyjny, to jednak jest człowiekiem po prostu bardzo wrażliwym na zło i dlatego dokonał próby samopodpalenia pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. O żadnej psychopatologii nie ma tu mowy.

Czyn był przemyślany i przygotowany. Motywy czynu obszernie i rzeczowo przedstawione na piśmie. Można o nich dyskutować, lecz nie można odbierać mu wymiaru protestu obywatelskiego przeciwko rządom pisowskim, a zatem nie można stępiać jego ostrza politycznego. Natomiast można, a nawet należy, zachować delikatność w komentowaniu wymiaru osobistego czy rodzinnego. Rodzina Piotra S. stanęła wobec dramatycznego wyzwania. Media powinny to uszanować.

W rozmowie z Jackiem Żakowskim w TOK FM posłanka PO Joanna Mucha zauważyła, że opozycja nie zareagowała na próbę samopodpalenia. Rozmówcy zastanawiali się, skąd się bierze milczenie na ten temat. Joanna Mucha mówiła o właśnie o delikatności. Nie chciano robić z dramatu narzędzia bieżącej walki politycznej.

Tyle że prawica, gdy sama była w opozycji, nie wahała się tego robić, kiedy w ten sam sposób targnął się na życie za rządów PO/PSL mężczyzna niedający sobie rady ze swymi problemami. Teraz obóz rządzący obłudnie apeluje o wyciszenie sprawy, którą nie może się pochwalić na swoje dwulecie.

Aktu samopodpalenia nie można wyciszać

Politycy nie powinni chować głowy w piasek w takich sytuacjach. I posłanka Mucha przyznała, że być może czyn Piotra S.

Reklama