Komediant bredzi
Cezary Pazura stwierdził kłamliwie: konstytucję wymyślili komuniści
Cezary Pazura jest znanym, było nie było, aktorem. Mniejsza o to, czy najwyższych lotów, ale na pewno cieszącym się sporą popularnością. Ostatnio postanowił jednak wyjść z roli komedianta. Na poważnie, jak się zdaje, zgłosił nie tylko polityczny postulat zmiany obowiązującej konstytucji, ale też obwieścił, że „wymyślili” ją „komuniści”.
Kiedy w 1997 r. Zgromadzenie Narodowe przegłosowywało ustawę zasadniczą, a obywatele akceptowali ją w referendum, Pazura miał 35 lat. Teoretycznie powinien być więc już dojrzałym człowiekiem. Można też domniemywać, że skoro teraz tak ostentacyjnie wypowiada się o tamtych czasach, to je wtedy uważnie śledził. Powinien więc pamiętać, że wśród twórców konstytucji było wielu działaczy antykomunistycznej opozycji z czasów PRL (niektórzy z więzienną kartą w życiorysie) – z Tadeuszem Mazowieckim na czele. Z kolei wśród ekspertów znaleźli się znani z niezależnej postawy w czasach upadłego w 1989 r. systemu prawnicy i obrońcy praw człowieka (chociażby profesorowie Andrzej Zoll i Wiktor Osiatyński). A poparli konstytucję m.in. poważani działacze katoliccy (projekt znakomitej preambuły napisał Stefan Wilkanowicz z miesięcznika „Znak”) i niektórzy biskupi (choćby Tadeusz Pieronek).
Owszem, atakowano ją, jeszcze nim została przyjęta. I już wtedy pojawiały się okrzyki o „Targowicy”, niedostatecznym podkreśleniu wartości narodowych i chrześcijańskich itd. Krytykowana była także sama idea kompromisu konstytucyjnego – to, że autorzy ustawy zasadniczej przyjęli zasadę, iż akt takiej rangi powinien łączyć obywateli o różnych poglądach, a nie wzmagać i tak silne w kraju podziały.