Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Polsce grozi kara za wycinkę puszczy. Co najmniej 100 tys. euro dziennie

Wyrąb w Puszczy Białowieskiej Wyrąb w Puszczy Białowieskiej Greenpeace Polska / Flickr CC by 2.0
Otoczenie ministra Szyszki od dwóch lat pozostawało głuche na napomnienia, by nie zamieniać puszczy w plantację desek.

W połowie grudnia Polska może zacząć płacić co najmniej 100 tys. euro kary dziennie. Aby tak się nie stało, ministerstwo środowiska musi udowodnić, że działania pilarzy w tzw. gospodarczych lasach Puszczy Białowieskiej są uzasadnione jedynie koniecznością zachowania bezpieczeństwa publicznego.

Resort ministra Jana Szyszki ma nieco ponad dwa tygodnie na dostarczenie Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej przekonujących dowodów, że tnie tylko te drzewa, które zagrażają osobom przebywającym w lesie, np. turystom wędrującym po szlakach. Jeśli zawiedzie, bo prowadzi zbyt intensywną gospodarkę leśną w miejscach zbyt cennych przyrodniczo na taką ingerencję, każdy obywatel Rzeczypospolitej zapłaci 1 grosz (licząc przy kursie 4,22 zł za euro na 38 mln obywateli RP, wychodzi 1,111 grosza na głowę). I tak codziennie przez cały okres niestosowania się do orzeczenia Trybunału.

Minister głuchy na apele i protesty w sprawie Puszczy Białowieskiej

Puszczański grosz to może kwota niewielka, ale stojący za nią zarzut jest dla Polski bardzo przykry, obrońcy puszczy mówią więc o smutnym zwycięstwie. Ich zdaniem straty zadane puszczy są bardzo poważne. Sędziowie Trybunału także liczą się z tym, że to nie zabijający świerki chrząszcz kornik drukarz, ale minister Jan Szyszko i dowodzeni przez niego leśnicy mogą dewastować jeden z najcenniejszych przyrodniczo lasów Europy.

Otoczenie ministra od dwóch lat pozostawało głuche na napomnienia, by nie zamieniać puszczy w plantację desek.

Reklama