Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Mentalność służebna

Co dalej z prezydenckimi projektami reformy KRS i SN

Te demonstracje nie zatrzymają PiS.

W tym tygodniu sejmowa komisja sprawiedliwości pod przewodem Stanisława Piotrowicza rozpoczyna prace nad prezydenckimi projektami reformy Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego. Jak powiedział poseł Piotrowicz, prezentując projekty w Sejmie, „chodzi o to, żeby doszło do przemiany jakościowej sędziów, którzy będą ludźmi o mentalności służebnej wobec państwa i narodu”. Jak zauważył (na Facebooku) prezes Izby Karnej SN sędzia Stanisław Zabłocki, „służebni wobec państwa” – to byli sędziowie w PRL. Konkretnie mieli być służebni wobec władzy PZPR. Część miała nawet partyjne legitymacje (w projekcie konstytucji PiS z 2010 r. sędziom nie zakazuje się przynależności do partii). Postulat „służebności wobec narodu” też jest znamienny. Co bowiem, jeśli przed polskim sądem swoich praw zechce dochodzić cudzoziemiec albo „nie-Polak” (wedle nomenklatury „prawdziwych Polaków”)? Wobec kogo, czego „służebny” będzie sąd? Do tej pory jego misją była służebność wobec prawa i sprawiedliwości (małymi literami).

A czymże dla Prawa i Sprawiedliwości (dużymi literami) jest „naród”? Dwa tygodnie wcześniej prezydencki doradca prof. Andrzej Zybertowicz podczas zorganizowanej w Gdańsku debaty w ramach „Areny Idei” ograniczył pojęcie narodu do „patriotów”. Zdefiniował „minimum patriotyczne” (to, m.in., docenianie historycznej roli Kościoła katolickiego). I stwierdził, że ci, którzy nie spełniają jednego warunku tego „minimum”, „wykluczają się z narodu”.

Nowe sądy mają – według PiS – służyć władzy i patriotom. Żeby to osiągnąć, trzeba rozpędzić dzisiejszych sędziów, członków KRS i sędziów Sądu Najwyższego. Projekty pisowskie robiły to po swojemu, prezydenckie – po swojemu.

Polityka 48.2017 (3138) z dnia 28.11.2017; Komentarze; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Mentalność służebna"
Reklama