Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Bez trybu

Prokurator generalny Ziobro tyra jak Herkules. Tu stajnię wyczyści, tam kodeks napisze, prześpi się, a potem 7 mln zł z budżetu ministerstwa rozdzieli.

Polityka prorodzinna rządu odniosła kolejny sukces. Minister Ziobro odwołał prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i jej zastępców. Widocznie zapomniał zwolnić całą trójkę wcześniej, więc zrobił to w ostatniej chwili. W ostatniej, bo 30 listopada (co wywęszył Tomasz Skory z RMF FM) krakowski sąd będzie rozpatrywał skargę apelacyjną w sprawie rodziny pana ministra. Ten proces ciągnie się już 11 lat, zatem najwyższa pora, by zakończył się wygraną państwa Ziobrów. Potrzebni są tylko sędziowie, którzy załatwią to w kilka godzin. Stawiam całą herbatę Chin przeciwko zgniłemu jajku, że wystarczy poprosić o pomoc posła Piotrowicza, a ten bezbłędnie wskaże stuprocentowo pewnych. Oczywiście domagać się sprawiedliwości każdy ma prawo, ale tak zuchwała prywata zdarza się chyba już tylko w bananowych republikach. Dla porządku przypomnę, że na odwołanie prezesów sądów przez ministra sprawiedliwości pozwala niezawetowana w lipcu przez Andrzeja Dudę ustawa o ustroju sądów powszechnych.

Prokurator generalny Ziobro tyra jak Herkules. Tu stajnię wyczyści, tam kodeks napisze, prześpi się dwie godzinki, łeb urwie hydrze, a potem 7 mln zł z budżetu ministerstwa tak mądrze rozdzieli, że jest o czym pisać. Pieniądze te zwykle wspierały instytucje od wielu lat pomagające ofiarom przestępstw oraz byłym więźniom. W tym roku dostały je przede wszystkim liczne – i dziwne – organizacje katolickie. Choćby dwuosobowa Fundacja Wyrwani z Niewoli, która wypuściła na rynek koszulki z napisami: „W imię Jezusa, zamknij mordę diable” czy „Prosiłem Boga o anioła, zesłał mi moją żonę”. Wyrwanej nam sumy pieniędzy na wszelki wypadek nie podano, ale cel dotacji jest znany i szeroki – pogadanki dla dzieci i młodzieży o zagrożeniu narkotykami. Fundacja wydała nawet książkę, która zaczyna się tak: „Dawno temu żyło sobie dwóch chłopaków.

Polityka 48.2017 (3138) z dnia 28.11.2017; Felietony; s. 97
Reklama