Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Gdzie te patrioty?

Gdzie te patrioty? Miał być priorytet MON, idzie wolno i będzie drogo

Wycena amerykańskiego systemu po polskiej stronie wywołała szok. Wycena amerykańskiego systemu po polskiej stronie wywołała szok. Bartosz Krupa / EAST NEWS
MON wdraża rakietowy program zbrojeniowy. Miało być szybciej i taniej, będzie później i rekordowo drogo. Albo w ogóle. Mimo ostatnich zapowiedzi ministra Macierewicza, że zbroimy się na potęgę.
Wojsko już dawno określiło, że realistyczne minimum systemu antyrakietowego dla Polski to osiem baterii.Michał Dyjuk/Reporter Wojsko już dawno określiło, że realistyczne minimum systemu antyrakietowego dla Polski to osiem baterii.

Właśnie po raz trzeci ruszają rozmowy w sprawie rakiet Patriot dla Polski. Największy zbrojeniowy zakup w historii od czterech lat negocjuje z Amerykanami już trzeci rząd, a wiele wskazuje na to, że sprawę rozstrzygnie czwarty – po rekonstrukcji. O ile do podpisania umowy w ogóle dojdzie, bo skomplikowała ją między innymi szokująco wysoka wycena: 10,5 mld dol.

Cena ambicji

Po polskiej stronie zakładano co prawda, że tanio nie będzie, jednak suma znacznie przewyższa budżet zaplanowany w MON dla całego zamówienia. Dlaczego wyszło tak drogo? Patrioty to poważny i zaawansowany system uzbrojenia, rozwijany od 50 lat ze wsparciem rządu USA i największych firm amerykańskiego sektora zbrojeniowego. Nie da się go kupić „w każdym sklepie z rakietami”. A Patriotów, jakich chce Polska, nie da się kupić wcale. Trzeba je w zasadzie od początku wymyślić, zaprojektować i zbudować, w dodatku z komponentów, jakie dziś nie istnieją lub są jeszcze w fazie testów.

Chodzi między innymi o system dowodzenia i zarządzania obroną powietrzną IBCS, łączący w cyfrową sieć różne radary i wyrzutnie. My chcemy też radaru zdolnego do dookólnej obserwacji przestrzeni powietrznej. Odrzuciliśmy ofertę sprawdzonych, choć niemłodych już rakiet przechwytujących GEM-T, które – jak twierdzi ich producent Raytheon – strącają jemeńskie rakiety balistyczne w saudyjskich bateriach Patriota. Chcemy kupić wprowadzane właśnie do arsenału USA supernowoczesne i superdrogie pociski PAC-3 MSE; Patriot w polskiej wersji ma strzelać rakietami nawet na 100 km. Obszarów technologii i zdolności, jakie MON opisało w offsetowym załączniku do zbrojeniowego kontraktu stulecia, już na początku rozmów było 57, nowy rząd dołożył kolejnych 12 priorytetów.

Co więcej, my, poza ambicjami dotyczącymi konstrukcji, mamy też ambicje dotyczące własnego przemysłu.

Polityka 2.2018 (3143) z dnia 09.01.2018; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Gdzie te patrioty?"
Reklama